Wybrzeże Kości Słoniowej powstało z martwych. Sadio Mané i spółka nie obronią Pucharu Narodów Afryki [WIDEO]

2024-01-29 23:47:29; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Wybrzeże Kości Słoniowej powstało z martwych. Sadio Mané i spółka nie obronią Pucharu Narodów Afryki [WIDEO] Fot. Shutterstock
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

W trzecim dniu rywalizacji w 1/8 finału mistrzostw „Czarnego Lądu” lepsi w swoich parach okazały się Republika Zielonego Przylądka oraz gospodarz turnieju - Wybrzeże Kości Słoniowej.

Druga seria gier fazy pucharowej nie przyniosła nam zaskakujących rezultatów. Co prawda niektórzy mogliby uznać odpadnięcie Egiptu w spotkaniu z Demokratyczną Republiką Konga za niespodziankę czy nawet sensację, ale na trwającym turnieju lepiej prezentowały się „Lamparty”. Dlatego zasłużenie pozostają w grze o tytuł kosztem „Faraonów”.

W podobny sposób można było podejść do meczu Republiki Zielonego Przylądka z Mauretanią. Pierwsi zaprezentowali się rewelacyjnie w grupie B, którą wygrali kosztem wspomnianego Egiptu czy Ghany. Z kolei „Lwy Szinkitu” wyeliminowały z rywalizacji Algierię i miały chrapkę na osiągnięcie jeszcze większego sukcesu niż debiutanckiego zameldowania się w fazie pucharowej.

Dzięki temu obie ekipy stworzyły nam bardzo interesujące widowisko. Co prawda w pierwszej połowie ani jedna, ani druga drużyna nie oddała celnego strzału na bramkę, ale prezentowała przyjemny dla oka poziom meczu.

W drugiej odsłonie nie uległo to zmianie. Z jedną małą różnicą w postaci oddania kilku celnych uderzeń przez „Niebieskie Rekiny”. Jeden z nich w końcu udało im się zamienić na gola i to w bardzo przykrych dla Mauretanii okolicznościach.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry Abdallahi Mahmoud w kompletnie niegroźnej sytuacji zdecydował się zagrać piłkę głową do bramkarza. Nie dostrzegł jednak, że na takie zagranie czai się Benchimol, który został w nieprzepisowy sposób zatrzymany przez Babacara Niasse.

Sędzia wskazał na rzut karny, a ten na bramkę zamienił Ryan Mendes. W ten sposób Republika Zielonego Przylądka zameldowała się po raz drugi w ćwierćfinale Pucharu Narodów Afryki. Poprzednio dokonali tego w 2013 roku i wówczas uznali wyższość Ghany.

A teraz przyjdzie jej zagrać o awans do półfinału z lepszym z pary Maroko - Republika Południowej Afryki.

***

W drugim poniedziałkowym meczu doszło do hitowego starcia Senegalu z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Ułożona wcześniej drabinka zakładała, że do tego pojedynku mogłoby dojść dopiero w półfinale.

Iworyjczycy zaprezentowali się jednak fatalnie w fazie grupowej i cudem pozostali w grze po awansie z trzeciej pozycji. Natomiast „Lwy Terangi” jako jedyny uczestnik turnieju wygrały wszystkie spotkania o punty.

W związku z tym były upatrywane w charakterze murowanego faworyta do pokonania gospodarzy. I ten status potwierdziły już w początkowej, kiedy to Habib Diallo wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Wówczas zanosiło się na to, że „Słonie” czeka otrzymanie solidnego lania. Obrońcy tytułu nie szukali jednak szybko drugiego gola i oddali inicjatywę rywalowi. Nie przekuło się to w stworzenie klarownych sytuacji bramkowych.

Po przerwie wyglądało to podobne. Z tą różnicą, że Senegal nastawił się już wyraźnie na kontry i próbował jedną z nich zamknąć losy awansu do ćwierćfinału, ale bez spodziewanego rezultatu.

Z kolei Wybrzeże Kości Słoniowej przyciskało coraz mocniej i okazję od losu otrzymało po faulu Eduarda Mendy'ego. Sędzia początkowo uznał, że wystrzelony w powietrze Cristian Kouame symulował i ukarał go żółtą kartką, ale VAR wyprowadził arbitra z błędu i ten zmienił swoją decyzję.

Dzięki tamu Frank Kessie przywrócił nadzieję Iworyjczykom, doprowadzając do dogrywki. W niej inicjatywę nad posiadaniem piłki przejęły już „Lwy Terangi”, by uniknąć rozstrzygnięcia losów meczu w konkursie rzutów karnych.

Gospodarze imprezy umiejętnie się bronili i dowieźli remis do końca spotkania, aby w konkursie jedenastek wykonać wszystkie bezbłędnie, co przy jednym pudle Senegalu oznacza, że reprezentacja, która po fazie grupowej zwolniła trenera, bo myślała, że już odpadła z gry, awansowała teraz do ćwierćfinału. A w tym zagra z lepszy z pary Mali - Burkina Faso.

A Senegal tylko przez kilkanaście dni mógł myśleć, że zdjął klątwę trapiącą zwycięzców poprzedniej edycji, którzy w ostatnich latach nie meldowali się na imprezie, odpadali po fazie grupowej lub jak teraz kończyli grę na 1/8 finału.

***

ĆWIERĆFINAŁY - PARY

Nigeria - Angola

Republika Zielonego Przylądka - Maroko/Republika Południowej Afryki

Mali/Burkina Faso - Wybrzeże Kości Słoniowej

Demokratyczna Republika Konga - Gwinea