Wydali 350 milionów euro na transfery, zremisowali z... wicemistrzem Uzbekistanu
2023-09-18 22:10:33; Aktualizacja: 1 rok temuAl-Hilal przystępowało do rywalizacji w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach w Azji w charakterze faworyta do zgarnięcia kompletu punktów w starciu z Navbahorem Namangan. Wicemistrz Uzbekistanu utarł jednak nosa wyżej notowanemu rywalowi i to na jego terenie.
Intensywne letnie okno transferowe w wykonaniu czołowych saudyjskich zespołów miało podnieść nie tylko poziom ich rodzimych zmagań, ale także wpłynąć na zaznaczenie przez nich swojej obecności w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.
Kraj z Bliskiego Wschodu w tych rozgrywkach reprezentują Al-Hilal, Al-Ittihad, Al-Nassr oraz teoretycznie najsłabszy z całej czwórki - Al-Fayha.
Jako pierwsi do rywalizacji przystąpili podopieczni Jorge Jesusa, oczekujący odniesienia gładkiego i wysokiego zwycięstwa na swoim terenie z... wicemistrzem Uzbekistanu - Navbahorem Namangan.Popularne
Zespół, którego wartość nieznacznie przekracza dziesięć milionów euro i wygląda blado na tle poniedziałkowego rywala - blisko 260 milionów euro, przeciwstawił się wyżej notowanemu przeciwnikowi, ucierając mu nosa na jego terenie.
Drużyna prowadzona przez Samvela Babayana oddała całkowicie inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi Al-Hilal, ale wyprowadziła jeden skuteczny atak, zakończony zdobyciem zwycięskiej bramki przez napastnika Toma Tabatadze na początku drugiej odsłony spotkania.
Neymar, Malcom, Aleksandar Mitrović oraz Rúben Neves dwoili się i troili, żeby odwrócić losy swojego debiutu w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, aż w końcu od kompromitacji uratował ich reprezentant Arabii Saudyjskiej - Ali Al-Boleahi, doprowadzając do wyrównania w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry.
W efekcie Al-Hilal zanotowało sensacyjny remis, ale mimo to wciąż pozostaje faworytem do wygrania swojej grupy, w której rywalizuje jeszcze z irańskim Nassaji Mazandaran i indyjskim Mumbai City.
***