Xavi krytykuje Barcelonę
2017-09-02 14:39:55; Aktualizacja: 7 lat temuXavi Hernández skomentował aktualną sytuację Barcelony.
Legendarny pomocnik zdobył z „Dumą Katalonii” wiele trofeów, ale zauważa, że obecna drużyna ma niewiele wspólnego z tą z jego czasów. Zdaniem Hiszpana po części ma na to wpływ polityka transferowa klubu - Xavi uważa, że w Barcelonie gra zbyt mało graczy, którzy reprezentują jej styl. Piłkarz udzielił wywiadu dziennikowi „Marca”, w którym wypowiedział się na temat obecnej sytuacji ekipy z Camp Nou.
- Jak postrzegam obecną Barcelonę? Byłem częścią tak imponującej ery, że teraz wydaje się, że to już nie to samo. Grają dobrze w piłkę, ale mogliby sprowadzać lepszych graczy - stwierdził Xavi.
- Trochę przysnęli, ponieważ pięć-sześć lat temu mieli najlepszych graczy na świecie, pasujących do ich systemu. Teraz mają pięciu-sześciu pasujących zawodników: Iniesta, Alba, Messi, Piqué, Suárez i Busquets. Barcelona powinna mieć 11 pasujących piłkarzy. Kiedyś nigdy się nie mówiło „ten piłkarz idealnie nadawałby się do Barcelony”, ponieważ tacy zawodnicy już tam byli. Sprowadzili graczy, którzy nie pasują do ich systemu.Popularne
W ostatnich latach krytyce poddana została polityka klubu wobec La Masii. Młode talenty często nie otrzymują szansy, lecz Xavi zauważa, jak trudno jest się przebić w Barcelonie.
- Klub zwraca uwagę na szkółkę, ale wystawianie graczy z akademii to inna sprawa. Trzeba to polepszyć. Zawsze kiedy masz wątpliwości, powinieneś spojrzeć, co masz już u siebie. W najlepszych latach ery Barcelony posilali się 60 procentami zawodników z młodzieżówki. Thiago, na przykład, odszedł, do czego miał pełne prawo, ponieważ nie dawali mu szans na grę. Teraz wszyscy powinni być cierpliwi, ponieważ to najtrudniejsza na świecie drużyna, żeby się przebić. Jest tak, ponieważ tu wymaga się zwyciężania i dobrej gry.
- Czego potrzebuje Barcelona, żeby rozwiązać swoje problemy? Cierpliwości. W sezonie, kiedy zdobyliśmy potrójną koronę, Real wygrał już nawet nie pamiętam ile meczów z rzędu. W styczniu zdawali się być niepokonani, ale wtedy przegrali w Walencji, a następnie u siebie i to my sięgnęliśmy po trzy trofea. Klub powinien też zwracać uwagę na swoich graczy, pilnować, by byli szczęśliwi, tak jak to miało miejsce za kadencji Joana Laporte. Potrzebują również wzmocnień.