Zagłębie Lubin kontynuuje przygodę w Pucharze Polski. Zadecydowały rzuty karne [WIDEO]

2024-09-26 17:17:20; Aktualizacja: 12 godzin temu
Zagłębie Lubin kontynuuje przygodę w Pucharze Polski. Zadecydowały rzuty karne [WIDEO] Fot. FotoPyK
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Zagłębie Lubin wyeliminowało po rzutach karnych drugoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała w pierwszej rundzie rozgrywek Pucharu Polski (0:0, kar. 4:3).

Czwartkowa potyczka stanowiła debiutancki występ dla Marcina Włodarskiego. Dotychczasowy szkoleniowiec juniorskiej kadry Polski objął posadę trenera Zagłębia Lubin, zastępując zwolnionego Waldemara Fornalika.

Jednym z głównych argumentów 42-latka w negocjacjach dotyczących przejęcia sterów w klubie z Dolnego Śląska była wieloletnia specjalizacja w pracy z młodzieżą.

W tym kontekście rękę trenera Włodarskiego można było dostrzec już przy okazji pucharowego starcia z Podbeskidziem Bielsko-Biała, kiedy nowy opiekun postawił od początku na debiutującego Jakuba Kolana.

Przed startem pucharowego starcia nowy szkoleniowiec „Miedziowych” zapowiadał, że jego drużyna wyjdzie na murawę z zamiarem zastosowania wysokiego pressingu, a także zdominowania rywala.

Tymczasem w wielu fragmentach pierwszej odsłony konfrontacji jego słowa nie znajdowały odzwierciedlenia w rzeczywistości. Zagłębie nie potrafiło w realny sposób zagrozić bramce Podbeskidzia. Po drugiej stronie również brakowało dogodnych okazji do otwarcia wyniku.

Obraz meczu po przerwie nie uległ większej zmianie. W dodatku już po kilku minutach Marcin Włodarski został zmuszony do przeprowadzenia wymuszonej roszady. Murawę z urazem opuścił Mateusz Grzybek, a jego miejsce zajął Luis Mata.

Wreszcie po nieco ponad godzinie gry lubinianie stanęli przed znakomitą szansą na zdobycie otwierającej bramki. Arbiter główny podyktował bowiem rzut karny po faulu na 18-letnim Danielu Mikołajewski.

Za wykonywanie jedenastki zabrał się Marek Mróz, lecz jego uderzenie obronił Krystian Wieczorek.

Kolejny fragment konfrontacji nie przyniósł rozstrzygnięcia w kwestii zwycięzcy pojedynku, dlatego potrzebna była dogrywka. W trakcie dodatkowych 30 minut żadna z ekip ponownie nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, co doprowadziło do serii rzutów karnych.

W niej skuteczniejsi okazali się podopieczni Marcina Włodarskiego, w szeregach których strzału z jedenastu metrów na gola nie zamienił jedynie Damian Dąbrowski, natomiast po stronie przyjezdnych spudłowali Jan Majsterek i Radosław Zając.