Zamieszanie z kibicami Lechii Gdańsk pod PGE Narodowym. OFICJALNIE: Jest oświadczenie PZPN
2019-05-02 16:32:39; Aktualizacja: 5 lat temuCzęść kibiców Lechii Gdańsk, którzy zjawili się w Warszawie, by obejrzeć finał Pucharu Polski, nie weszła na PGE Narodowy.
Przed rozpoczęciem spotkaniaJagiellonii Białystok z Lechią w sieci zaczęły pojawiać sięzdjęcia kibiców tej drugiej czekających w kolejkach pod stadionem. Od początku było wiadomo, że część z nich nie zdążywejść na trybuny przed pierwszym gwizdkiem. W międzyczasie doszłoteż do starć z policją.
Do sprawy bardzo szybko odniósłsię Polski Związek Piłki Nożnej.
„Kibice Lechii Gdańskmieli możliwość wejścia na teren PGE Narodowego od godziny 9:30,kiedy to zostały otwarte bramy stadionu dla uczestników imprezy.Tylko nieliczni z tego skorzystali i pojawili się na obiekcie.Większa część kibiców, nie chcąc poddać się kontroli wejściapolegającej na sprawdzeniu odzieży wierzchniej i bagażu,zaprzestała wchodzenia na stadion, grupując się przed bramąwejściową.
Zebrany tłum dopiero na około godzinę przedrozpoczęciem meczu zaczął napierać na bramę wejściową (nr 10),podejmując próbę siłowego wtargnięcia na teren obiektu, celemwniesienia środków pirotechnicznych. W wyniku zaistniałej sytuacjiinterwencję podjęły siły policyjne, które zdecydowały ozamknięciu bramy wejściowej.
Na stadion sprawnie weszli natomiast kibice Jagiellonii Białystok,którzy zgodnie z zasadami organizacji i bezpieczeństwa, poddali sięprocedurom kontrolnym.
Polski Związek Piłki Nożnej orazoperator stadionu, którym jest Spółka PL.2012+, przygotowania dotegorocznej edycji finału Totolotek Pucharu Polski rozpoczęli przedkilkoma miesiącami. Bazując na doświadczeniach lat ubiegłych,wprowadzono znacznie większe środki bezpieczeństwa. Przyorganizacji meczu oba podmioty regularnie współpracowały zorganami państwowymi, w tym w szczególności Policją” - czytamyw komunikacie.
Jak na razie Jagiellonia remisuje z Lechią 0:0.