„Reprezentant naszego kraju, Łukasz Teodorczyk, bliski
wypożyczenia z RSC Anderlecht do FC Nantes” - napisał
na Twitterze słynący ze sprawdzonych informacji transferowych
użytkownik Twittera, Janekx89. O możliwej przeprowadzce „Teo”
do klubu, którego właścicielem jest Waldemar Kita, napisało
również francuskie „20 minutes”.
Na temat całej sprawy
bardzo szybko głos zabrał wspomniany Kita. „Chciałem go, ale
menedżer powiedział, że nie podoba mu się ten transfer. Ten
chłopak nieładnie się zachowuje” - zacytował słowa włodarza
francuskiego klubu Maciej Kaliszuk z „Przeglądu Sportowego”.
„Waldemar Kita mówi: agent zabronił mu do mnie iść. To
cyrk. Marcin Kubacki odpowiada: to bzdura. Transfer jest możliwy,
ale gdzie indziej. Definitywny. Być może na dniach” - napisał z
kolei na Twitterze Mateusz Skwierawski z WP SportoweFakty.
Jak
wynika z tych ostatnich zdań, lada moment faktycznie możemy
spodziewać się transferu „Teo”, ale niekoniecznie do Nantes.
14-krotny reprezentant Polski jest w tym sezonie cieniem
piłkarza z poprzednich rozgrywek. Co prawda w środę trafił on do
siatki w meczu Anderlechtu z Waasland-Beveren (2:2), ale był to jego
dopiero czwarty gol od startu sezonu. Mimo słabszej formy, już
wcześniej pojawiały się jednak doniesienia, że chętnych do jego
pozyskania nie brakuje.
Jeśli chodzi o Anderlecht, do belgijskiego klubu niedawno wrócił Silvere Ganvoula - skrócono jego wypożyczenie z Mechelen.
Można jednak przypuszczać, że po potencjalnym odejściu Teodorczyka, Anderlecht będzie chciał sprowadzić jeszcze jednego środkowego napastnika.