Zawodnik Manchesteru City został aresztowany. Kradzież telefonu w klubie nocnym...

Do ciekawych informacji dotarł dziennik „El Mundo”. Na początku września do madryckiego aresztu trafił Matheus Nunes z Manchesteru City, który ukradł telefon kibicowi w toalecie nocnego klubu...

Portugalski atakujący rozpoczął swój drugi sezon w barwach Manchesteru City. Po pierwszym z pewnością pozostał spory niedosyt. Kupiony za ponad 60 milionów euro zawodnik zanotował w nim pięć bramek na przestrzeni 29 występów. 

Początek bieżących rozgrywek wskazuje na to, że Nunesowi nie będzie łatwo przebić się do pierwszego składu Pepa Guardioli. Z pewnością nie pomogą mu w tym doniesienia, które pojawiły się w hiszpańskiej prasie.

Jak relacjonuje „El Mundo”, 8 września 26-latek został aresztowany przez madrycką policję. Do pochwycenia doszło wczesnym rankiem o 5:30. Informacje te potwierdził rzecznik tamtejszych służb. Zastanawiająca jest przyczyna całego zamieszania.

Popularne

Previous

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

Kibice Lecha Poznań mają go dość. „W zimowym oknie transferowym trzeba go pożegnać”

Vladislavs Gutkovskis łączony z klubem Ekstraklasy

Marek Papszun już pociąga za sznurki w Legii Warszawa?! Tę decyzję stołeczny klub miał podjąć na jego życzenie

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

Legia Warszawa podjęła decyzję w sprawie trenera! To usłyszeli piłkarze

Next

- Mogę potwierdzić, że obywatel Portugalii został aresztowany wczesnym rankiem 8 września w klubie nocnym w Madrycie pod zarzutem kradzieży telefonu komórkowego innej osoby - przekazał rzecznik policji krajowej w Madrycie.

Nunes miał tego dnia zabrać telefon jednemu z kibiców, który chciał sobie zrobić z nim bez pozwolenia zdjęcie w toalecie. Zawodnik wyrwał sprzęt, a następnie nie chciał go zwrócić. Policja dokonała aresztowania po tym, jak została wezwana do klubu i potwierdziła, że piłkarz nadal ma przy sobie telefon.

26-latek przebywał w hiszpańskiej stolicy razem ze znajomymi po tym, jak nie dostał powołania do reprezentacji Portugalii.

Sprawa nie rozejdzie się po kościach. Wedle wspomnianego źródła „zostanie rozstrzygnięta w drodze procesu sądowego”.