Zawodnik z ligi chińskiej: Do Europy mogę wrócić za 20 procent pensji

Kolumbijczyk w 2016 roku zdecydował się na opuszczenie po 3,5 roku Mediolanu i przyjęcie propozycji, jaką otrzymał od Shanghaiu Shenhua.  58-krotny reprezentant Kolumbii wyznał ostatnio, że bardzo chciałby powrócić do włoskiej drużyny i zdecydowałby się nawet na obniżenie pensji o 80 procent w stosunku do tego, co otrzymuje w Chinach.

- Pieniądze nie są problemem, zaakceptowałbym jedną piątą mojego obecnego kontraktu. Rozmawiałem na ten temat w poprzednim roku z dyrektorem sportowym Piero Ausilio, ale Inter nie mógł spełnić wymagań finansowych.

- Poszedłbym tam natychmiast, to moje największe marzenie. Pieniądze mnie nie interesują, zaakceptuję o wiele niższą wypłatę. Jestem teraz w Chinach, ale doskonale znam drogę do Appiano [ośrodka treningowego mediolańczyków – przyp. red.].

- Na poziomie osobistym układa mi się całkiem nieźle. Mam dwa lata umowy, zakwalifikowaliśmy się do Azjatyckiej Ligi Mistrzów i wygraliśmy Puchar Chin. Tęsknię za Interem, ale nie żałuję mojej decyzji.

- Dlaczego odszedłem? Ze względu na Finansowe Fair Play. Dyrektorzy klubu powiedzieli mi wprost: „Tylko ty i Icardi możecie zostać sprzedani za porządne pieniądze, a my ich potrzebujemy”. Nikt mnie nie zmuszał, ale transfer był ważny dla bilansu finansowego. To jedyny pozytywny aspekt mojego odejścia – powiedział Guarin.