Zdążyć przed Euro: cz. 2 Europa po Euro plus komentarz Mateusza Borka
2008-05-23 00:01:23; Aktualizacja: 16 lat temuDo Mistrzostw Europy zostało ledwie dwa tygodnie, a my rozkręcamy nasz cykl artykułów <font color=blue>”Zdążyć przed Euro”</font>. Przypominamy również o promocji naszego internetowego partnera, któ(...)
Mistrzostwa Europy za pasem, ostatnia prosta dzieli nas od pierwszego gwizdka. Reprezentacje zaszyły się w swoich ośrodkach, gwiazdy między jednym a drugim treningiem spacerują po tych małych miasteczkach zazwyczaj w stylowych dresach, czasem nawet w klapkach. Cisza przed burzą można by powiedzieć. Lecz turniej się skończy, my kibice ze zdartymi gardłami, mieszanymi uczuciami powrócimy z urlopów do pracy, bądź zaczniemy się uczyć na poprawki ( ja np. pierwszy termin egzaminu z teorii kultury mam 9 czerwca i wcale się nie zdziwię jeśli zapytany o największego niemieckiego teologa palnę Joachim Low). Wszystko wróci powoli do normy i będziemy czekać na start rozgrywek ligowych. Właśnie temu chciałbym poświęcić mój felieton, jak Euro wpłynie na rozgrywki ligowe w poszczególnych krajach.
Zacznijmy od Polski, choć szczerze mówiąc za wiele do opisywania to tutaj nie ma, można się domyślać, że kadrowicze z polskiej ligi dostaną propozycje z zachodnich klubów, część z nich wyjedzie i jak to zwykle bywa zginą śmiercią piłkarską w silniejszych ligach. Przykład Radosława Majewskiego, który był (jest?) bliski przejścia do Anglii odzwierciedla to najlepiej, niestety pogoń klubów za łatwą i szybką kasą w Polsce nadal jest wszechobecna, jeśli chodzi o transfery do naszej ligi to oczywiście też cudów się nie spodziewajmy, żaden uczestnik Euro do Ekstraklasy z innego kraju nie przyjdzie. Podsumowując, mamy cały czas status quo.
Poruszyłem temat Majewskiego który miał zostać sprzedany już przed Euro, podobnie robią Chorwaci, z największą gwiazdą Dinama Zagrzeb Luką Modricem, tyle, że porównywanie takiej polityki w Polsce i w Chorwacji jest nie na miejscu. Dinamo na transferze zarobi około 16.5 mln funtów. Reszta Chorwatów przeważnie gra już w zachodnich klubach, więc mogą tylko piąć się w górę po futbolowej drabinie. Niestety przykład ten odzwierciedla też różnicę pomiędzy ligą polską a chorwacką - my z pocałowaniem ręki oddajemy piłkarzy za 3-4 miliony Euro, a Chorwaci ahh...Teraz chciałbym zestawić ze sobą, bądź co bądź, ale faworytów tych mistrzostw, czyli Holandię i Francję. Może się tak zdarzyć, że jedna z nich (lub obie) nie wyjdą z grupy, ale mają one ze sobą coś wspólnego. Pozwólcie, że pominę te największe gwiazdy i skupię się na dwóch zawodnikach. Klaas Jan Huntelaar i Karim Benzema, obaj reprezentują czołowe kluby swoich lig i obaj moim zdaniem gdzieś po mistrzostwach naszego kontynentu odejdą. W kontekście ligi holenderskiej to kolejna wyrwa, która niestety czyni ją coraz słabszą w Europie. Oczywiście ciągłość pracy zostanie zachowana, ale gdy w grę w futbolu zaczęły wchodzić coraz to większe pieniądze, to Ajax ze swoimi wychowankami nie wygrywa już Ligi Mistrzów. Trochę inaczej jest z ligą francuską, gdyż tutaj największe i najlepsze kluby mogą sobie pozwolić na duże transfery ( może nie te największe, ale zostawmy je w kategoriach ”duże”) i nawet jeśli odejdą Benzema czy np Nasri to na ich miejsce przyjdą inni, być może jacyś uczestnicy Euro, którzy w reprezentacjach pokroju Rumunii czy Szwecji błysną talentem.
Portugalia jest w zasadzie gdzieś pomiędzy wymienionymi wyżej reprezentacjami, bo np lukę po Bosingwie, Porto z pewnością zapełni jakimś klasowym zawodnikiem, natomiast gdyby odszedł Quaresma lub patrząc na Sporting Lizbona Joao Moutinho, to byłoby ciężko.
Słowo o gospodarzach tych mistrzostw i o ich ligach. Piłkarsko wyżej cenię oczywiście reprezentację Szwajcarii, natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt ligi, to większy potencjał ma tutaj Austria. Szum medialny i cała otoczka tego turnieju powinny spowodować, że do już wypełnionej niezłymi obcokrajowcami ligi, zaczną przychodzić następni i z sezonu na sezon T-Mobile Bundesliga będzie coraz lepsza. Paradoksalnie może się tak stać dzięki temu, że reprezentacja nic na Euro nie osiągnie, nie nastąpi masowa wyprzedaż zawodników na zachód. Oprócz tego w obu krajach pozostaną po turnieju nie tylko wspomnienia, ale także stadiony i cała infrastruktura, co może wydatnie pomóc w rozwoju futbolu.w Austrii i Szwajcarii.
Dalej mamy Hiszpanię i tutaj “wszystko zostanie w rodzinie”, a nawet jeśliby się coś zmieniło, to tylko i wyłącznie na korzyść Primera Division, czołowi gracze gdyby zmienili kluby, to prawdopodobnie w obrębie ligi a nawet jeśli któryś odejdzie za granicę ( Anglia, Włochy ), to na ich miejsce przyjdzie 2, 3 klasowych zawodników, z krajów stojących niżej w futbolowej hierarchii. Poza tym wydaje mi się, że to może być właśnie ten turniej na którym Hiszpania coś osiągnie, niewykluczone, że sięgnie po mistrzostwo, a wtedy liga hiszpańska, jako liga aktualnych mistrzów Europy, przykuwałaby jeszcze większą uwagę. Ale to tylko takie moje przypuszczenia i pewnie wiele osób się z tym nie zgodzi, natomiast co do Włochów i ich Serie A to raczej można być zgodnym. Italia jak zwykle będzie wielkim faworytem i ma ogromne szanse na końcowy sukces. Co więcej, liga włoska, ostatnio jakby trochę zapomniana, będąca w cieniu zarówno afer jak i wyprzedzających ją pod względem sportowym Primera Division i Premiership może się odrodzić. Mówi się o wielkich planach transferowych Milanu i Interu, także Fiorentina nie będzie bierna, wszystko to może spowodować, że ostatnimi laty trochę nudna w moim mniemaniu Serie A ponownie rozbłyśnie pełnym blaskiem, blaskiem gwiazd, świetnych spektakli i sukcesów.
O Grecji, Czechach czy Turcji nie będę wspominał bo w zasadzie nic odkrywczego powiedzieć bym nie mógł, natomiast kolejną “wygraną ligą” po tych mistrzostwach może się okazać liga rosyjska, której już teraz największym mankamentem jest tylko to, że grają tam innym systemem niż w całej Europie, ale jeśli by pominąć tę kwestię, to jest to naprawdę silna liga, co pokazała choćby obecna edycja Pucharu UEFA. Rosyjskie kluby stać na sprowadzenie naprawdę dużych gwiazd, ale co chyba ważniejsze, nie zapomina się tam o młodzieży, talenty rozwijają się prawidłowo, co czyni ligę atrakcyjną zarówno dla kibiców, jak i menadżerów tych wielkich klubów ( bo nie łudźcie się, że ktokolwiek np. z Zenitu odejdzie do przeciętnego europejskiego klubu).
Nie było jeszcze o Niemcach, ale tutaj coraz częściej mam wrażenie, że mówiąc Bundesliga, mówię Bayern i na odwrót, klub ten może sobie pozwolić nawet na najdroższe transfery i wyprzedza w tym względzie o parę długości inne niemieckie zespoły. Jeśli jakiś zawodnik wybije się podczas Euro i zabłyśnie talentem, to pewnie od razu ofertę złoży mu mistrz Niemiec, być może zgłoszą się też inni kupcy np z Włoch, ale nawet jeśli to tam odejdzie dany piłkarz to i tak mam nieodparte wrażenie, że liga niemiecka jest zmonopolizowana i choć wciąż silna to coraz nudniejsza.Na koniec tego dość obszernego wywodu Anglia i tamtejsza liga i wcale nie przeoczyłem faktu, że Anglików na Euro nie ma, po prostu paradoksalnie ich brak na tej imprezie może spowodować, że Premiership stanie się jeszcze silniejszą ligą. Dlaczego? Otóż powód jest prosty, gwiazdy występujące na co dzień w lidze angielskiej nigdzie się stamtąd nie ruszą ( nie wierzę, że Cristiano Ronaldo czy Lampard gdziekolwiek odejdą) a dodatkowo mogą napłynąć, całe rzesze nowych, zdolnych piłkarzy. Pierwszy przykład, czyli Lukę Modrica już mamy, a przecież Euro nawet się jeszcze nie zaczęło.
Na koniec taka osobista dygresja, bo jak to jest, że my na Euro jesteśmy po raz pierwszy i nic się prawdopodobnie nie zmieni, a Anglików raz zabraknie i już wszystko idzie ku lepszemu - ah ta Europa, ja juz nie wiem czy rzeczywiście da się ją lubić.
Autor: jop88
EUROKOMENTARZE:
Mateusz Borek – komentator sportowy:
Uważam, że jeśli polska drużyna zostanie dobrze przygotowana przez fizjologa Michaela Lindemana, a Leo Beenhakker, jako świetny motywator, zadba o odpowiednie nastawienie mentalne naszych zawodników, to możemy osiągnąć ćwierćfinał. Musimy zdawać sobie sprawę jednak, że wartość sportowa naszych piłkarzy, którzy często nie grają w swoich klubach, nie jest wysoka, dlatego wyjście z grupy oceniałbym jako sukces.
Faworytami na pewno będą Włosi- drużyna doświadczona, silna mentalnie i co ważne wypoczęta, jako, że włoskie kluby dość szybko pożegnały się z Ligą Mistrzów. Niewiadomą może być jednak ich postawa w pierwszych spotkaniach, gdyż zwykle rozgrywają się oni w trakcie turnieju, z meczu na mecz, a tutaj nie będą sobie mogli na to pozwolić, mając bardzo silną grupę. Także szanse Francuzów, oceniałbym wysoko.
Czarnym koniem mistrzostw może okazać się, Chorwacja z bardzo silną linią pomocy i trenerem, który bierze na siebie duży ciężar odpowiedzialności, bądź Rosja, drużyna młoda posiadająca duże możliwości sportowe i mająca świetnego trenera.
Co do gwiazd, to uważam, że teoria jakoby zawodnicy którzy rozegrali świetny sezon ligowy, na Euro będą zmęczeni, nie sprawdzi się i największymi gwiazdami zbliżających się mistrzostw będą Luca Toni, Franck Ribery, Fernando Torres, Luka Modrić czy Andrei Arshavin.
Mateusz Januszewski (maatek77) – zastępca redaktora naczelnego transfery.info:
Wierzę w Polaków. Wierzę, że Leo będzie w stanie zmobilizować naszych graczy tak, żeby pokazali wszystko co mają najlepszego. Najważniejszy będzie mecz z Niemcami, jeśli zagramy z pełnym zaangażowaniem i wypełnimy plan taktyczny – jestem spokojny o wynik. W każdym meczu musimy zagrać twardo i w pełni skoncentrowani. Nie jesteśmy Brazylijczykami (choć jednego mamy w kadrze), więc zwycięstwo musimy wywalczyć.
Faworytem dla mnie są Włosi. Choć w tym momencie trudno prorokować. Nie wiemy czy w ostatnim momencie nie będzie żadnych kontuzji, w jakiej formie przyjadą największe gwiazdy po wyczerpującym sezonie. Jeśli nie Włosi, to mistrzami mogą zostać Francuzi lub wbrew pozorom Hiszpanie. To dla wielu hiszpańskich graczy ostatni wielki turniej w karierze, jak nie teraz to kiedy?