Prezydent UEFA, Aleksander Čeferin, zapowiedział, że kluby, które starały się utworzyć Superligę, najprawdopodobniej zostaną w jakiś sposób ukarane. Z racji szczególnego zaangażowania w projekt, większe konsekwencje mogą spotkać właśnie Real Madryt. W kontekście „Królewskich” pojawiały się nawet informacje o możliwym wykluczeniu z przyszłorocznej edycji Champions League.
O kontrowersje i potencjalne sankcje zapytany został Zinedine Zidane. Szkoleniowiec madrytczyków odpowiadał na pytania dziennikarzy przed półfinałowym pojedynkiem z Chelsea w ramach Ligi Mistrzów, który odbędzie się już dziś (wtorek) o godzinie 21:00. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport Premium 1.
- To absurd, żeby w ogóle myśleć, że nie zagramy w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów - stwierdził podirytowany Zidane.
- Wszystko zostało już powiedziane. Ciągle mówi się o tym, czy przystąpimy do rozgrywek... Jedyne co musimy zrobić, to skupić się na najbliższym meczu. Ludzie będą gadali, ale my nie mamy na to wpływu. Jeśli zaś chodzi o mnie, to moim zdaniem kibice powinni mieć możliwość oglądania Realu Madryt w Champions League.
„Zizou” został zapytany również o to, czy wspiera Florentino Péreza w jego decyzji o utworzeniu Superligi. Nie zabrakło przy tym pytania o obawy na wpływ sędziów na wydarzenia sportowe, który miałby być efektem nacisków ze strony UEFA.
- UEFA wpłynie na sędziów? My interesujemy się wyłącznie grą. Sędzia musi wykonywać swoją pracę, a my musimy myśleć o futbolu. Jeśli zaczniemy się martwić, jakie słowa mogą nam zaszkodzić, wtedy wpadniemy w kłopoty. Będziemy rywalizować od pierwszej do ostatniej minuty. W całą resztę się nie zaangażujemy.
- Florentino Pérez? On wie, co czuję w sercu na temat tego wszystkiego. Teraz porozmawiajmy o meczu. Nasza reputacja spadła? Mamy przed sobą mecz. Przepraszam, ale nie zamierzam tego komentować.