Żona Kevina-Prince’a Boatenga żałuje dawnych słów o wpływie seksu na kontuzje partnera
2020-05-02 18:22:16; Aktualizacja: 4 lata temuPrzed laty Melissa Satta, żona Kevina-Prince’a Boatenga, stwierdziła, że przyczyną częstych kontuzji jej męża jest wzmożona aktywność seksualna. Dziś kobieta żałuje swoich słów, o czym opowiedziała w najnowszym wywiadzie.
33-latek dużą część kariery spędził we Włoszech, gdzie miał okazję bronić barw Genoi, Sassuolo czy Fiorentiny. Największą furorę bez wątpienia robił on jednak w Milanie, w którym to początkowo występował przez trzy sezony (do którego później wrócił jeszcze na pół roku). Bolączką Ghańczyka były częste urazy, przez co „Rossoneri” zdecydowali się go sprzedać do Schalke 04.
To własnie podczas przygody ofensywnego pomocnika z mediolańczykami, Melissa Satta, wtedy jeszcze narzeczona zawodnika, udzieliła pamiętnego wywiadu. Oznajmiła ona wówczas, że jej partner ma nader często problemy zdrowotne z powodu uprawianego z nią seksu od siedmiu do dziesięciu razy w tygodniu. Przez te wszystkie lata kobieta próbowała obrócić owe słowa w żart, lecz bezskutecznie. Teraz z kolei ponownie zabrała głos w tej sprawie.
– W świecie piłki nożnej musisz uważać na to, co mówisz. Zwłaszcza, jeśli dotyczy to seksu. Nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie tego tornada, w której wpadłam – przyznała na łamach „La Gazzetty dello Sport”.Popularne
– Uprawianie seksu 10 razy dziennie nie czyni ze mnie nimfomanki – zaznaczyła.
Obecnie Kevin Prince-Boateng jest piłkarzem Beşiktaşu, gdzie przebywa na zasadzie wypożyczenia z włoskiej „Violi”. Jego dotychczasowy dorobek w barwach tureckiej ekipy to sześć występów i dwa trafienia.