Poznaniacy prowadzili w sobotę po golu Kamila
Jóźwiaka z 47. minuty. Gdy wydawało się, że Lech sięgnie po
trzy punkty, lubinianie wyrównali, a konkretnie uczynił to Filip
Starzyński, który wykorzystał rzut karny. Sędzia Piotr Lasyk podyktował
go za faul Dimitrisa Goutasa na Bartłomieju Pawłowskim, posiłkując
się VAR-em.
- Jeśli chodzi o sam mecz to pierwsza połowa
bardzo przypominała partię szachów. Żaden zespól nie chciał się
za bardzo otworzyć i brakowało sytuacji. Drugą połowę dobrze
rozpoczęliśmy i strzeliliśmy gola, a następnie było mnóstwo
sytuacji z jednej, jak i drugiej strony. Szkoda, że nie udało nam
się dołożyć bramki na 2:0, bo zamknęłaby ona mecz. Jednak to
spotkanie wyglądało tak, że równie dobrze Zagłębie mogło go
wygrać.
- Po wszystkim wydaje się, że remis jest
sprawiedliwy, ale ponownie dostajemy śliskiego karnego przeciwko
sobie i dodatkowo zabierają nam jedenastkę po interwencji VAR-u.
Dokładając do tego sytuację z poprzedniego meczu z Robertem Gumnym
to można powiedzieć, ze obecnie więcej jest kontrowersji
związanych z VAR-em niż sprawiedliwości. Tracimy punkty, choć
uważam, że nieźle graliśmy w piłkę - powiedział Żuraw po
ostatnim gwizdku.
Szósty w tabeli Ekstraklasy Lech traci
obecnie do czwartego Zagłębia dwa punkty. Cracovia i Pogoń
Szczecin, które są za nim, nie rozegrały jednak jeszcze swoich
spotkań w ramach 34. kolejki.
Żuraw: Obecnie więcej jest kontrowersji związanych z VAR-em niż sprawiedliwości
fot. Transfery.info
Lech Poznań zremisował z Zagłębiem Lubin 1:1. Głos na temat tego spotkania zabrał prowadzący „Kolejorza” Dariusz Żuraw.