Zwrot akcji w sprawie Erlinga Brauta Haalanda. Klauzula nie jest już problemem!

40 spotkań, 47 bramek i sześć asyst. To nie statystyki zawodnika z gry komputerowej, lecz niewiarygodnego Erlinga Brauta Haalanda na przestrzeni premierowej kampanii w szeregach Manchesteru City. Oczywiście, ta nie dobiegła jeszcze końca, a więc licznik nie przestał się kręcić.

Nie dziwota więc, że na Etihad Stadium są Norwegiem zachwyceni. Ten oprócz wybitnej postawy na boisku nie sprawia żadnych problemów poza nim, skupiając się w pełni na spełnieniu swojego ogromnego potencjału.

Sam 22-latek wierzy, że jest w odpowiednim klubie, aby poprawić się jako zawodnik. Bramkostrzelny napastnik uważa, że zarząd „Obywateli” spełnia obietnice dane mu podczas zeszłorocznych negocjacji, dlatego nie zamyka się na kwestię przedłużenia umowy.

„The Athletic” przekonuje, że Haaland otrzyma wkrótce stosowną propozycję.

Norweg dołączył do City z Borussii Dortmund latem ubiegłego roku za stosunkowo niską opłatę transferową, wynikającą z klauzuli. Kontrakt 22-latka z gigantem z Premier League zawierał również klauzulę, która pozwalała mu odejść za 150 milionów funtów latem 2024 roku - po zakończeniu jego drugiego sezonu - jeśli jakiś klub spełniłby warunki, a on sam chciałby wykonać ruch.

Zapis ten był powiązany z przyszłością Pepa Guardioli w Manchesterze. Hiszpański trener w listopadzie zdecydował się pozostać za sterami „Obywatelami” do lata 2025 roku, co anulowało klauzulę Haalanda.

Władze wicelidera Premier League przygotowują nową ofertę dla norweskiego cracka. W kwestii jego przyszłości na Etihad Stadium panuje spokój.