Zwrot akcji w sprawie Sadio Mané?!

Mané największą część swojej kariery poświęcił w Liverpoolu. Po zakończeniu poprzedniego sezonu poczuł jednak chęć zmiany otoczenia. Wydawało się, że transfer do Bayernu Monachium jest idealnie skrojony pod niego.

Reprezentant Senegalu latem 2022 roku związał się z „Bawarczykami” na trzy lata. Zarząd wierzył, że będzie on receptą na wypełnienie luki po Robercie Lewandowskim, który obecnie strzela gole w Barcelonie.

Na starcie Mané zapowiadał się obiecująco, lecz ostatecznie nie ustabilizował formy na miarę oczekiwań. Na drodze stanał jeszcze odniesiony w listopadzie poważny uraz kości strzałkowej, wyłączający go także z udziału w Mistrzostwach Świata w Katarze.

Później były gracz Southampton, Red Bull Salzburg i FC Metz naraził na szwank swój wizerunek w szatni. Uderzenie w twarz Leroya Sané, klubowego kolegi, odbiło się szerokim echem w niemieckich mediach.

Wydawało się, że władze mistrza kraju zechcą wystawić piłkarza na sprzedaż. Do tego jednak jeszcze daleka droga.

Fabrizio Romano donosi, że klub, zawodnik i jego otoczenie prowadzą dyskusje w kwestii możliwości kontynuowania współpracy na Allianz Arena.

Zdobywca Pucharu Narodów Afryki deklaruje ponoć chęć walki o najważniejsze cele i ugruntowanie swojej pozycji w wyjściowej jedenastce. Sam Thomas Tuchel, który kwietniu zastąpił Juliana Nagelsmanna na ławce trenerskiej, pokłada w zawodniku duże nadzieje.

Statystyki skrzydłowego, tudzież napastnika w tym sezonie to dwanaście bramek i sześć asyst w 37 meczach wszystkich rozgrywek.