Zwrotu akcji raczej nie będzie. Obrońca opuści Raków Częstochowa

Raków Częstochowa latem na pewno pożegna się z kilkoma zawodnikami. Kamil Głębocki z Nawylot.tv nie ma wątpliwości, że w tym gronie znajdzie się Matej Rodin.

Kontrakt Mateja Rodina z Rakowem Częstochowa obowiązuje tylko do 30 czerwca i to, że niemal na pewno nie zostanie przedłużony, można było już przeczytać wcześniej na łamach „Przeglądu Sportowego”. Nic w tej sprawie się nie zmieniło. Zdaniem Kamila Głębockiego odejście środkowego obrońcy można postrzegać jako przesądzone. Decyzja jest tutaj zdecydowanie bardziej ze strony klubu.

Pierwszym zespołem z naszego kraju była dla środkowego obrońcy Cracovia. Potem występował w KV Oostende, by na początku 2024 roku wrócić do Polski, dołączając do częstochowskiej ekipy.

W premierowej rundzie w jego barwach wziął udział w pięciu meczach ligowych. Jeśli chodzi o zbliżający się do końca sezon, to Marek Papszun dał mu 24 szanse w lidze. Strzelił jednego gola - w pamiętnym starciu z Pogonią Szczecin, który dał zwycięstwo jego ekipie, a defensor po zobaczeniu dwóch żółtych kartek wyleciał z boiska.

Popularne

Previous

OFICJALNIE: Komunikat Puszczy Niepołomice po spadku z Ekstraklasy

Bajońska oferta dla gwiazdy Lecha Poznań?! Bardzo go chcą

POTWIERDZONE: Kamil Glik prowadzi rozmowy z klubem

Prezes Stali Mielec przyznał się do błędu. „Zatrudnienie go było kompletną pomyłką”

Korona Kielce dostała ofertę za Mariusza Fornalczyka. Prosto od konkurenta z Ekstraklasy

35 milionów euro za Jakuba Kiwiora?! Chce go siedmiokrotny triumfator Ligi Mistrzów

Kibice Lechii Gdańsk zostawili po sobie „prezent” na stadionie Pogoni Szczecin [FOTO]

To jest możliwe. Jan Urban rozmawia z klubem z Ekstraklasy

Next

29-latka nie było w kadrze Rakowa na dwa ostatnie spotkania z Jagiellonią Białystok i Koroną Kielce. Głębocki przypomniał o relacji wrzuconej przez piłkarza w mediach społecznościowych po tym pierwszym. „Zawarł w niej krótki przekaz, z którego wynikało, że zawodnik chciałby być już na wakacjach” - doprecyzował dziennikarz.

Nawet jeśli decyzja w sprawie piłkarza została podjęcia już wcześniej, to zapewne nie spodobało się to trenerowi zespołu Markowi Papszunowi.