Reprezentant Argentyny musiał długo czekać na klarowne stanowisko ze strony Paris Saint-Germain o niewykorzystaniu zapisu w kontrakcie umożliwiającego przedłużenie z nim współpracy o dodatkowe dwanaście miesięcy.
Doświadczony zawodnik przeczuwał nastanie takiego momentu. Dlatego znacznie wcześniej rozpoczął rozmowy z drużynami, chcącymi go pozyskać.
Spośród nich największą determinacją wykazywał się Juventus. Ekipa z Allianz Stadium osiągnęła stosunkowo szybko zasadnicze porozumienie z Ángelem Di Maríą w kwestii rocznej umowy z opcją jej przedłużenia o sezon z pulą zarobków sięgającą siedmiu milionów euro.
Pomiędzy stronami pozostało jedynie ustalić pozostałe szczegóły współpracy przed przejściem przez piłkarza obligatoryjnych testów medycznych.
Ostatnie doniesienia wskazują na to, że skrzydłowy może w ogóle nie pojawić się w Turynie i znajduje się o krok od definitywnego zakończenia negocjacji ze „Starą Damą”.
Matteo Moretto przekonuje, że powodem jest narastająca determinacja 34-latka, który zapragnął powrócić do Hiszpanii, gdzie w przeszłości z sukcesami bronił barw Realu Madryt (2010-2014). Teraz celem Argentyńczyka nie jest ponowne założenie koszulki „Królewskich”, ale dołączenie do ich największego przeciwnika - Barcelony.
„Duma Katalonii” nie traktuje jednak Di Maríi jako swój priorytet, co może sprawić, że doświadczony piłkarz znajdzie się wkrótce na lodzie i będzie zmuszony do rozpoczęcia na nowo poszukiwań ostatniego europejskiego pracodawcy na pół roku przed rozpoczęciem ostatnich Mistrzostw Świata.