Przedstawiciele Realu Madryt postanowili przyśpieszyć prace modernizacyjne na Estadio Santiago Bernabéu i wystąpili do stosownych władz o otrzymanie potrzebnych zgód do goszczenia drużyn przyjezdnych na Estadio Alfredo Di Stéfano, gdzie zazwyczaj swoje mecze rozgrywa drugi zespół „Królewskich”.
Utytułowany klub otrzymał wszystkie potrzebne zezwolenia i po dokonaniu kilku kosmetycznych zmian związanych z zamontowaniem dodatkowego oświetlenie, banerów reklamowych czy zainstalowania system VAR będzie mógł dokończyć sezon w ośrodku treningowych w Valdebebas.
Władze hiszpańskiego zespołu zdecydowały się na taki krok nie tylko ze względu na przyśpieszenie prac na Estadio Santiago Bernabéu, ale także ze względu na to, że rząd zapowiadał, że nie otworzy w najbliższym czasie obiektów dla kibiców.
Sytuacja w kraju poprawia się jednak z każdym dniem i coraz więcej na to wskazuje, że fani piłkarscy z Półwyspu Iberyjskiego będą mogli jeszcze w trwających rozgrywkach zasiąść na poszczególnych stadionach w ograniczonej liczbie.
Ten fakt spowodował, że Atlético Madryt zaproponowało „Królewskim” możliwość rozgrywania domowych spotkań na Wanda Metropolitano.
- Jesteśmy do dyspozycji Realu, jeśli chciałby grać w Wanda Metropolitano - powiedział prezes Enrique Cerezo.
„Marca” uważa, że przedstawiciele utytułowanego klubu nie zastanawiali się zbyt długo nad otrzymaną propozycją i postanowili ją odrzucić, aby uniknąć generowania zbędnych kosztów w tym trudnym dla wszystkich momencie.