Bramkarz urodzony w Madrycie od dziecka był związany z „Królewskimi” i przechodził przez kolejne szczeble klubowej hierarchii. Kiedy w końcu udało mu się przebić do pierwszego zespołu musiał się jednak pogodzić z rolą rezerwowego, co w końcu doprowadziło do jego odejścia. Tego lata na Santiago Bernabeu przeniósł się jego klubowy kolega, Dani Ceballos, i 30-latek nie ukrywa, że to on doradzał młodemu zawodnikowi, kiedy ten zastanawiał się nad zaakceptowaniem oferty Realu.
- Doradzałem mu, ale to on musiał podjąć decyzję. Należy też zaznaczyć, że podejmował ją z myślą o swojej sportowej przyszłości, dlatego też tak długo mu to zajęło. To przykre, że niektórzy twierdzą, iż poszedł tam ze względów finansowych. Był wtedy bardzo popularny i w innych miejscach oferowano mu znacznie więcej - stwierdził Adán w wywiadzie dla dziennika „AS”.
Początki Ceballosa w Madrycie nie są jak na razie zbyt udane i pomocnik do tej pory wchodził na boisko dopiero z ławki rezerwowych. Bramkarz zaleca mu jednak cierpliwość.
- Dani zdawał sobie sprawę, do jakiego klubu przechodzi i jak trudno wywalczyć tam sobie miejsce. Ale on był najlepszym piłkarzem Europy w swoim wieku, więc jeśli ktoś miał być gotowy na Real Madryt, to właśnie on, ponieważ w tym klubie grają najlepsi. Musi być cierpliwy, pracować z pokorą i wykorzystywać czas, który otrzyma. Wtedy udowodni, czego jest wart.