Saga dotycząca przyszłości Andreasa Christensena powoli dobiega końca. Pomimo wielu starań ze strony Chelsea, nie zamierza on przedłużać wygasającego kontraktu i po sezonie definitywnie zakończy wieloletnią współpracę.
Z uwagi na szacunek do „The Blues”, Duńczyk od początku wykluczał możliwość angażu w innych klubach Premier League. W grze o zawodnika długo pozostawały Bayern Monachium oraz FC Barcelona, jednak finalnie to ta druga wygrała walkę o jego podpis.
„Duma Katalonii” przebiła ofertę przedstawiciela Bundesligi i wkrótce podpisze pięcioletni kontrakt z Christensenem. Jego wynagrodzenie powinno oscylować w granicach sześciu milionów euro za sezon.
Władze klubu są jednak spokojne, gdyż nie chcą powtórzyć błędu z przeszłości, kiedy Georginio Wijnaldum na ostatniej prostej zdecydował się dołączyć do Paris Saint-Germain.
W ciągu najbliższego tygodnia odbędą się kolejne rozmowy w celu uzgodnienia szczegółów jego przeprowadzki do Hiszpanii.
Ściągnięcie 25-latka na zasadach wolnego transferu stanowi dla FC Barcelony ważny ruch. Wzmocni on defensywę zespołu, a ponadto nie obciąży nadmiernie wciąż kulejących finansów.
54-krotny reprezentant Danii w obecnym sezonie zagrał 26 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Na pewnym etapie kampanii stracił miejsce w wyjściowym składzie, jednak było to spowodowane jego sytuacją kontraktową.
W ostatnim czasie pauzował również na skutek problemów zdrowotnych.