Pomimo wydania w zimowym oknie transferowym ponad 300 milionów euro, postawa Chelsea nadal pozostawia wiele do życzenia. Ekipa Grahama Pottera w Lidze Mistrzów uległa niedawno Borussii Dortmund (0-1), a w sobotnie popołudnie przegrała u siebie z Southampton (0-1) w ramach Premier League.
Zespół ze Stamford Bridge plasuje się w tym momencie w tabeli dopiero na dziesiątym miejscu. W pięciu ostatnich meczach „The Blues” zgromadzili na swoim koncie raptem sześć punktów.
Wielu fanów domaga się zatem zwolnienia trenera, ale David Ornstein informował niedawno, że na ten moment Anglik może spać spokojnie. Czy cokolwiek zmieni się po porażce ze „Świętymi”?
Tego nie wiadomo, ale dziennikarze dopatrują się w szatni spisku przeciwko menedżerowi Chelsea. Co na ten temat sądzi sam zainteresowany?
- Nie widzę w tym wszystkim żadnego spisku. Ja wiem, że media chciałyby to ode mnie usłyszeć, ale nie mogę wam tego dać. Zawsze z wami rozmawiam i wiecie, jakie mam do tego podejście. Kiedy przegrywasz z Southampton 0-1, to wiadomo, że coś było nie tak. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba i jestem temu winien tak, jak i moi piłkarze - stwierdził.
- Przegraliśmy u siebie i krytyka jest dla mnie zrozumiała. Za nami ciężki okres, ale nowi piłkarze muszą się wkomponować do zespołu. Wiem jednak, że kiedy wyniki są słabe, to pojawiają się różne myśli - dodał.
- Musieliśmy dokonać kilku zmian w stosunku do ostatniego meczu z Ligi Mistrzów. Southampton dobrze rozumiało grę i to trzeba docenić, ale nasz występ również pozostawiał wiele do życzenia. Druga połowa była lepsza i zasłużyliśmy ma gola - zakończył.
Chelsea plasuje się w tabeli na dziesiątym miejscu.