FC Barcelona nie pozyskała w zimowym oknie ani jednego zawodnika. O krok od przenosin na Camp Nou był Julián Araujo, ale klub nie zdążył dostarczyć wszystkich dokumentów, a do finalizacji transakcji zabrakło 18 sekund.
Polityka transferowa lidera LaLigi w pewnym stopniu skupia się na pozyskaniu młodych zawodników, którzy w przyszłości mogą świadczyć o sile zespołu. Tak do drużyny dołączali przecież między innymi Pedri oraz Pablo Torre.
Okazuje się jednak, że poza nimi pod uwagę brani byli też inni, jak między innymi Stefan Mitrović - donosi „Mundo Deportivo”.
20-latek ma za sobą bardzo dobry okres w barwach Crvenej zvezdy a chęć pozyskania go deklarowało wiele zespołów, w tym właśnie FC Barcelona. Rewelacje potwierdził zresztą ojciec piłkarza.
- Muszę potwierdzić, że kontaktowało się z nami kilka klubów, w tym między innymi Barcelona - przyznał.
Okazuje się, że jedna z ekip złożyła nawet za Serba stosowną ofertę, która opiewała na sześć milionów euro. Ruch był jednak niemożliwy do przeprowadzenia ze względów proceduralnych. Mitrović występował bowiem w tym sezonie już w dwóch zespołach.
Od początku rozgrywek jednokrotny reprezentant kraju zanotował łącznie 26 meczów, a jego dorobek to pięć goli oraz trzy asysty.
Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.