Druga angielska przygoda 31-latka zdaje się powoli zmierzać ku końcowi. Umowa łącząca zawodnika z Chelsea wygasa wraz z końcem czerwca przyszłego roku i na ten moment nic nie wskazuje na to, by strony były bliskie jej przedłużenia. To daje spore nadzieje innym klubom, które liczą na wolny transfer solidnego pomocnika przyszłego lata lub zakup po okazyjnej cenie w styczniu.
Od dłuższego czasu Hiszpana na swoim celowniku ma AC Milan, lecz z pewnością nie będzie on osamotniony w swoich staraniach. Fàbregasa w swoim szeregach równie chętnie ujrzeliby działacze Atlético Madryt. „Daily Mirror” twierdzi, że zwycięzcy zeszłorocznej edycji Ligi Europy widzą u siebie miejsce dla wychowanka Barcelony i chcą sprowadzić go z powrotem do LaLiga.
Dla gracza byłby to już drugi raz, kiedy po kilku latach spędzonych na Wyspach wracał do ojczyzny. Mistrz Świata z 2010 roku bardzo szybko opuścił szkółkę Barcelony, by rozwijać się dalej w Arsenalu, a gdy tam zrobił karierę, wrócił na Camp Nou. W 2014 roku zawodnik postanowił wrócić do Londynu i podpisał kontrakt z Chelsea.
Jeszcze do niedawna grał w barwach „The Blues” dość regularnie, lecz w obecnym sezonie sytuacja znacznie się pogorszyła. Kontuzja na początku rozgrywek sprawiła, że menedżer Maurizio Sarri zdążył zaufać innym piłkarzom, których teraz wystawia znacznie chętniej w środku pola. 31-latek nie zagrał przez to jeszcze ani jednego meczu w Premier League.
Choć w jednym z wywiadów Fàbregas zachwalał współpracę z Włochem, stwierdził nawet, że żałuje, iż trafił na niego w swojej karierze dopiero teraz, jasne jest, że wolałby grać znacznie częściej. Wyprowadzka może być dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza że to prawdopodobnie ostatnia szansa dla gracza na duży kontrakt.