Kamil Biliński ze swoim chamskim zagraniem „bohaterem” nawet w hiszpańskiej prasie

fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Źródło: Transfery.info

Kamil Biliński stał się antybohaterem meczu Podbeskidzia Bielsko-Biała z CWKS-em Resovia. Wybryk zawodnika dotarł nawet do hiszpańskich mediów.

Podbeskidzie Bielsko-Biała jest na dobrej drodze, by przynajmniej powalczyć w obecnym sezonie o awans do Ekstraklasy. Drużyna zajmuje aktualnie trzecie miejsce w tabeli I ligi, zbliżając się do Korony Kielce, która ma jednak do rozegrania jeszcze poniedziałkowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec.

Niewątpliwie swoją cegiełkę do dobrej formy zespołu dokłada doświadczony napastnik Kamil Biliński. 33-latek ustrzelił w obecnych rozgrywkach już pięć goli w dziesięciu występach, co czyni go jednym z liderów klasyfikacji strzelców. W ostatnim meczu z CWKS Resovia zapisał się jednak do protokołu meczowego w bardzo głupi sposób.

W pierwszej połowie meczu, przy stanie 1:0, Podbeskidzie wyprowadzało kontrę, a Biliński został obsłużony dobrym podaniem, po którym wydawać by się mogło, że nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w pustej bramce. Snajper gospodarzy źle przyjął jednak piłkę, co wykorzystał Branislav Pindroch, stojący w bramce rzeszowian. Golkiper dopadł do futbolówki, a atakujący próbował ratować sytuację wślizgiem.

Bilińskiemu udało się oddać strzał, który z łatwością obronił Słowak, lecz sędzia zwrócił uwagę na dziwne zachowanie zawodnika przy tym zagraniu. Powtórki potwierdziły, że napastnik wykonał podczas wślizgu dwa ruchy nogą - pierwszy, po którym padł strzał, a następnie wymierzył kopnięcie w szyję golkipera.

Chamskie zagranie doświadczonego gracza zostało zauważone przez arbitra, który wyciągnął czerwoną kartkę. Bilińskiemu nie pomogło nawet to, że zaraz po swoim zagraniu zdał sobie sprawę z tego, co zrobił i szybko zasygnalizował, że bramkarzowi rywali potrzebna będzie pomoc medyczna.

O sytuacji napisała nawet hiszpańska „Marca”, która zwraca uwagę na brutalność zagrania, ale również na desperacką próbę ratowania sytuacji poprzez wezwanie służb medycznych.

Kamil Biliński zaczynał karierę w Śląsku Wrocław, a po serii wypożyczeń do mniejszych zespołów postanowił poszukać szczęścia za granicą, w barwach litewskiego Žalgirisu. Następnie grał dla Dinama Bukareszt, po czym powrócił do Śląska Wrocław. Przed transferem do Podbeskidzia grał jeszcze dla Wisły Płock oraz Riga FC.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Cristiano Ronaldo znów bez mistrzostwa Arabii Saudyjskiej Blamaż Manchesteru United. Najwyższa porażka w sezonie [WIDEO] Borussia Dortmund zdecydowana na hitowy transfer napastnika. Absolutnie topowe rozwiązanie Nadchodzą sądne dni w Legii Warszawa. Jaki los czeka siedmiu zawodników? Mariusz Lewandowski łączony z posadą dyrektora sportowego w Ekstraklasie Wisła Kraków pokrzywdzona przez sędziego?! „Ewidentny karny” Wyróżnienie dla piłkarza Górnika Zabrze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy