Selekcjoner reprezentacji „Canarinhos” poinformował na przedmeczowej konferencji, że Neymar nie jest jeszcze w stu procentach gotowy do gry na pełnych obrotach, ale mimo to postanowił go wystawić w pierwszym składzie drużyny narodowej na starcie przeciwko Szwajcarii.
Tite z pewnością zakładał, że jego wybrańcy nie będą mieli większych problemów z pokonaniem europejskiej drużyny i w trakcie drugiej połowy spotkania będzie mógł ściągnąć zawodnika PSG z boiska.
„Czerwoni Krzyżowcy” postawili jednak twarde warunki faworyzowanej Brazylii i końcowy wynik pojedynku do ostatniego gwizdka sędziego wisiał na włosku. Z tego też powodu 26-letni piłkarz został niejako zmuszony do pozostaniu na placu gry przez pełne 90 minut.
Teraz Neymar płaci za swoje poświęcenie i z tego powodu dzień po meczu w ogóle nie brał udziału w zajęciach zespołu. Z kolei we wtorek pojawił się na boisku treningowym tylko na kwadrans ze względu na dyskomfort w stawie skokowym.
Sztab „Canarinhos” wstrzymuje się na razie z wydaniem oficjalnego komunikatu na temat stanu zdrowia swojego zawodnika, ale dziennikarze „Marki” uważają, że uraz Brazylijczyka nie jest na tyle poważny, aby miał go wykluczyć z nadchodzącego spotkania przeciwko Kostaryce (22 czerwca).