Jeżeli prognozy hiszpańskiej gazety znalazłyby potwierdzenie w rzeczywistości, USA dostąpi zaszczytu zorganizowania turnieju po raz pierwszy w swojej historii. Dla tego kraju to bardzo sprzyjająca okoliczność, gdyż niedawno ekipa z tego kraju triumfowała w rozgrywkach północnoamerykańskiej Ligi Mistrzów (CONCACAF).
Jak wiadomo, zwycięzcy kontynentalnych rozgrywek w swoich strefach automatycznie biorą udział w rywalizacji o tytuł dla najlepszej drużyny globu. Tak będzie w przypadku Seattle Sounders. Zespół, który zdobył puchar Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 2000 roku jako przedstawiciel Stanów Zjednoczonych.
Póki co nie ujawniono, w jakim mieście potencjalnie miałyby zostać rozegrane mecze.
„AS” wspomniał również, że swoje kandydatury złożyły również Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W procesie rekrutacyjnym kraje z Azji ponoć znajdują się jednak na drugim planie.
Rola reprezentanta UEFA w tym przedsięwzięciu przypadnie Realowi Madryt, który w poprzedniej kampanii sięgnął po 14. w historii tytuł prestiżowych europejskich rozgrywek po pokonaniu Liverpoolu.
Ze strefy południowoamerykańskiej trwa oczekiwanie na wyłonienie zwycięzcy finału Copa Libertadores, w którym zmierzą się Flamengo i Athletico Paranaense.
W Afryce trofeum padło łupem Wydadu Casablanca, zaś w azjatyckiej wersji triumfatora poznamy dopiero w przyszłym roku.
W strefie Oceanii równych sobie nie miało Auckland City, które w pierwszej rundzie KMŚ zmierzy się z przyszłym mistrzem Major League Soccer (o ile Stany Zjednoczone dostaną ostatecznie rolę gospodarza).