Doświadczony szkoleniowiec objął w maju stery nad ekipą z Półwyspu Apenińskiego po klęsce spowodowanej brakiem wywalczenia awansu na Mistrzostwa Świata w 2018 roku.
Od tego czasu obudował on morale panujące w kadrze i dokonał w niej zmian personalnych, które przyniosły efekt w postaci wygrania EURO 2020 i zajęcia dwóch trzeci miejsc w Lidze Narodów.
Te ostatnie rezultaty przedzieliła niestety kolejna porażka w eliminacjach mundialu, gdzie Włosi sensacyjnie uznali w barażach wyższość Macedonii Północnej (1:2).
Mancini wyrobił sobie jednak wcześniej na tyle mocną pozycję, że nie groziło mu zwolnienia. Na dodatek przed kilkunastoma dniami został dodatkowo kierownikiem drużyn młodzieżowych. Nie nacieszył się zbyt długo łączeniem tych funkcji z rolą selekcjonera, bo niespodziewanie z niej zrezygnował bez podania konkretnej przyczyny.
Choć w mediach pojawiają się wieści o zaakceptowaniu przez niego perspektywy pracy z reprezentacją Arabii Saudyjskiej.
Niemniej jednak przedstawiciele włoskiego futbolu znaleźli się w trudnej sytuacji, bo muszą rozejrzeć się za jego następcą, który poprowadzi kadrę w kolejnych meczach eliminacyjnych EURO 2024.
Gianluca Di Marzio uważa, że największe szanse na to mają Antonio Conte i Luciano Spalletti.
Pierwszy dobrze zna smak pracy w tym charakterze, bo odpowiadał za rezultaty drużyny narodowej w latach 2014-2016 i od marca pozostaje na bezrobociu po tym, jak Tottenham zakończył z nim przedwcześnie współpracę.
Z kolei 64-latkowi nie było jeszcze dane zasmakować pracy z jakąkolwiek kadrą. Ostatnio odniósł oszałamiający sukces, sięgając z Napoli po mistrzostwo Włoch.
Następnie zrezygnował z zajmowanego stanowiska i obwieścił zrobienie sobie rocznej przerwy. Niewykluczone, że perspektywa objęcia włoskiej drużyny narodowej skłoni go do zmiany wcześniej nakreślonego planu.