19-letni skrzydłowy cieszy się coraz większym zainteresowaniem zagranicznych klubów i dlatego nieuchronnie zbliżamy się do momentu, w którym „Kolejorz” zdecyduje się na sprzedaż kolejnego ze swoich wychowanków.
Na chwilę obecną ekipa z województwa wielkopolskiego ma na tyle mocną pozycję negocjacyjną, że może sobie pozwolić na odrzucenie zalotów drużyn zabiegających o zakontraktowanie jednokrotnego reprezentanta Polski.
Lech Poznań pozwolił sobie latem nawet na opublikowanie komunikatu o nieprzyjęciu oferty złożonej mu przez VfL Wolfsburg, który był rzekomo gotowy wyłożyć przynajmniej 10 milionów euro na pozyskanie utalentowanego zawodnika.
A teraz prezes Piotr Rutkowski zdradził w rozmowie z Romanem Kołtoniem, że wcześniej „Kolejorz” odrzucił za Jakuba Kamińskiego też propozycję wystosowaną przez Atalantę.
- Już półtora roku temu była poważna oferta z Atalanty Bergamo. Udało nam się jednak przekonać „Kamyka”, aby został. I myślę, że zebrał niezwykły kapitał, w drodze do Ligi Europy i w samej Lidze Europy. Latem 2021 roku padła propozycja z poważnego klubu Bundesligi. I wtedy też siedliśmy z Kubą i rozmawialiśmy o sytuacji. Taka oferta potrafiłaby zabezpieczyć zawodnika. Chodzi po prostu o pensje, które są nawet dziesięć razy większa, niż te w Polsce. „Kamyk” postanowił nam jednak zaufać i teraz ma liczby - już 6 goli i 4 asysty. Zadebiutował w reprezentacji Polski. Wiemy, że latem nasza liga będzie dla niego za ciasna, ale zarazem będzie gotowy na wyzwanie na zachodzie - przyznał właściciel Lecha Poznań i jednocześnie zapowiedział wielce prawdopodobne odejście 19-latka po trwającym sezonie.
***
Lech Poznań: Klarowna deklaracja Jakuba Kamińskiego dotycząca przyszłości