Niczym bumerang na pierwsze strony gazet powrócił temat odejścia Paula Pogby. Francuz inaczej wyobrażał sobie swoją drugą przygodę z Manchesterem United i przy okazji każdego okna transferowego poważnie zastanawia się nad odejściem. Nie inaczej jest i tym razem, lecz teraz Solskjær i spółka chcieliby szybciej usłyszeć od pomocnika konkretne deklaracje.
Do tej pory klub zainwestował już w duże transfery Jadona Sancho oraz Raphaëla Varane'a, ale Norwegowi marzy się wzmocnienie także środka pola. Niezależnie od przyszłości Pogby, sprowadzony może zostać jeden pomocnik, lecz jeśli ten odejdzie, konieczne będą kolejne, bardziej rozplanowane inwestycje.
Wysokie miejsce na liście życzeń zajmuje Eduardo Camavinga ze Stade Rennais, który może jednak preferować przeprowadzkę do Hiszpanii. Alternatywą jest Leon Goretzka, tutaj jednak pojawia się wątpliwość co do jego intencji - „Czerwone Diabły” podejrzewają, że deklarowana przez niego dostępność to tylko pretekst do wynegocjowania lepszych warunków umowy z Bayernem Monachium.
W obiegu pozostają również Saúl Ñíguez z Atlético Madryt oraz Declan Rice z West Hamu. Posiadając środki ze sprzedaży Pogby, możliwości ekipy z Old Trafford znacznie się zwiększą, z drugiej strony Francuz nadal może być wartością dodaną w zespole Ole Gunnara Solskjæra.
Najbardziej zainteresowane na ten moment jest Paris Saint-Germain. Jeśli pojawi się odpowiednia oferta, transfer może zostać zrealizowany, Manchester United wolałby jednak nie zwlekać z tym do końca sierpnia.