Palermo FC, znane wielu kibicom pod wcześniejszą nazwą Unione Sportiva Città di Palermo, aktualnie występuje w grupie C Serie C, czyli na trzecim poziomie ligowej drabinki we Włoszech. Klub nie podzielił drogi Parmy i daleko mu do szybkiego awansu na najwyższy poziom rozgrywkowy po bankructwie, które dokonało się w 2019 roku. Na horyzoncie pojawiła się jednak odrobina nadziei.
W wywiadzie dla „La Repubblica” prezydent klubu oznajmił, że wkrótce „Rosanerich” mogą czekać lepsze czasy. Trudno tu oczywiście mówić o natychmiastowym wpompowaniu w drużynie kilkuset milionów euro, ale pojawiło się konkretne zainteresowanie zakupu udziałów w klubie ze strony brytyjskiego funduszu inwestycyjnego.
- To ludzie, którzy chcą zainwestować w nasz klub. W ten sposób przeszedłby on w ręce poważnych ludzi z dużymi środkami finansowymi - tłumaczy Dario Mirri, który obecnie przebywa w Londynie, gdzie prowadzi negocjacje.
- Ci, którzy zgłaszają się do nas w kwestii zakupu klubu, robią to, ponieważ wiedzą, że na tym rynku jest potencjał na zarobek. W tym przypadku nie mówimy o jednej osobie, ale o kilku ludziach, którzy mają wszystko, by dokonać w Palermo wielkich rzeczy.
Wygląda na to, że sprawa jest bardzo poważna.
- Prowadzimy rozmowy, a te są już w decydującej fazie. Jestem pewien, że wkrótce dojdziemy do porozumienia. Poprosili mnie, żeby zachował chociaż minimalną część udziałów, ponieważ chcą być wspierani przez kogoś, kto dobrze zna Palermo.
Gdyby Palermo FC dopięło rozmowy na ostatni guzik, możemy być świadkami kolejnego odrodzenia w europejskiej piłce. Przypomnijmy, że w czwartek sfinalizowano rozmowy na temat przejęcia borykającego się w ostatnich latach z wieloma problemami Newcastle United. Wszystko wskazuje na to, że saudyjscy inwestorzy mają naprawdę duże ambicje i wkrótce poczynią pierwsze kroki, by je spełnić.