Bayern Monachium rozszerza swoją światową ekspansję. W marcu tego roku rozpoczęła się ona od nawiązania współpracy z Los Angeles FC. Oba kluby założyły spółkę Red&Gold Football, która teraz stała się większościowym udziałowcem Racing Club de Montevideo, czyli klubu, który aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli urugwajskiej ekstraklasy.
Takie budowanie piłkarskiego zaplecza miałoby służyć do ogrywania zawodników bawarskiego giganta oraz do odnajdywania talentów - w tym celu też spółka rozpoczęła współpracę z akademiami z Afryki Zachodniej.
- Wspólne inwestycje z moimi partnerami, Santiago i Ignacio Rossi, położyły podwaliny pod powrót Racingu do pierwszej ligi urugwajskiej. Jesteśmy dumni z bycia częścią Red&Gold Football. Nasze barwy zawsze będą takie same, czyli zielono-białe. Pozostaniemy wierni naszej ponad stuletniej tradycji jako „La Escuelita”, czyli małej szkoły, i będziemy nadal przygotowywać piłkarskie talenty do gry w Urugwaju i na arenie międzynarodowej. Przed nami ekscytujący czas! - powiedział Fernando Cavenaghi, czyli człowiek-instytucja w Racing Club de Montevideo, bo jest tam prezesem, dyrektorem sportowym oraz udziałowcem.
- Urugwaj oferuje jedną z najciekawszych kultur piłkarskich i jest synonimem stabilności społecznej i politycznej w Ameryce Południowej. W stosunku do całkowitej populacji wynoszącej około 3,5 miliona osób, kraj ten rozwinął prawdopodobnie najwięcej wspaniałych profesjonalnych piłkarzy na świecie i, wraz z Argentyną, jest rekordowym zwycięzcą Copa América. Nasze zaangażowanie ma charakter długoterminowy. Chciałbym podziękować prezesowi i dyrektorowi sportowemu Fernando Cavenaghi'emu za bardzo dobre i pełne zaufania rozmowy i z niecierpliwością czekam na naszą współpracę - skomentował dołączenie urugwajskiego klubu do spółki Red&Gold Football jej dyrektor zarządzający, czyli Jochen Sauer.