Doświadczony pomocnik zakończył ostatniego lata swój długoletni pobyt w Realu Madryt i za namową trenera Julena Lopeteguiego zgodził się na zasilenie Sevilli.
30-letni zawodnik wierzył głęboko w to, że będzie odgrywał ważną rolę w drużynie prowadzonej przez byłego opiekuna „Królewskich” czy reprezentacji Hiszpanii i tak się w istocie stało, choć nie przełożyło się to na dobre wyniki klubu z Andaluzji, co pociągnęło za sobą konsekwencje w postaci zwolnienia dotychczasowego szkoleniowca i zatrudnienia w jego miejsce Jorge Sampaolego.
Argentyńczyk nie był już tak mocno przywiązany do Isco, co postanowił wykorzystać dyrektor sportowy Monchi, który nie należał do zwolenników sprowadzenie ofensywnego piłkarza.
W tej sytuacji pomocnik zdał sobie szybko sprawę z tego, że kontynuowania przez niego kariery w Sevilli może się źle skończyć. Dlatego rozpoczął niezwłocznie rozmowy z władzami klubu w celu znalezienia korzystnego dla wszystkich wyjścia z trudnego położenia.
Prowadzone przez obie strony negocjacje doprowadziły do wypracowania porozumienia odnośnie przedwczesnego rozwiązania kontraktu, który miał obowiązywać do 30 czerwca 2024 roku.
Tym samym 30-latek opuszcza struktury zespołu z Andaluzji po rozegraniu dziewiętnastu spotkań z zaliczonym trafieniem oraz trzema asystami.
Najbliższa przyszłości Isco nie jest znana, ale z pewnością nie będzie on narzekał na brak zainteresowania i być może skusi się na podjęcie pierwszego zagranicznego wyzwania w karierze, ponieważ do tej pory wychowanek Valencii występował wyłącznie na rodzimych boiskach. Poza wymienionymi drużynami bronił jeszcze barw Málagi.