Reprezentant Australii dołączył do duńskiego zespołu na początku stycznia za pół miliona euro z Realu Sociedad w charakterze opcji awaryjnej po poważnej kontuzji odniesionej przez Kamila Grabarę.
Przerwa w grze polskiego bramkarza nie potrwała na jego szczęście zbyt długo i zakończyła się szybkim odzyskaniem miejsca w wyjściowym składzie Kopenhagi.
Z takim obrotem spraw nie mógł się pogodzić doświadczony rywal 24-latka, który uważał, że to nie względy sportowe decydują o obsadzie pozycji numerem jeden w drużynie.
Reprezentant Polski nie trzyma w tego typu sytuacjach języka za zębami i odgryzł się rywalowi po popełnionym przez niego błędzie w meczu Australii z Argentyną na Mistrzostwach Świata.
Od tego momentu ich konflikt stał się publiczny i doprowadził do wylądowania obu graczy na dywaniku u trenera Jacoba Neestrupa. Ta rozmowa niewiele zmieniła, co oznaczało, że wkrótce z drużyną pożegna się jeden z nich.
Ten moment właśnie nastąpił, Mathew Ryan przenosi się do AZ Alkmaar.
30-latek trafił do holenderskiej drużyny za 500 tysięcy euro i związał z nią kontraktem obowiązującym do 30 czerwca 2024 roku.
Australijczyk zakończył swój krótki pobyt w Kopenhadze na jedenastu rozegranych meczach z pięcioma czystymi kontami.
Nowy pracodawca byłego gracza Club Brugge, Valencii, Genku, Brighton czy Arsenalu plasuje się obecnie na dobrym piątym miejscu w tabeli ze stratą czterech punktów do prowadzącego Feyenoordu Rotterdam.
Ryan jest drugim zimowym nabytkiem AZ. Przed nim szeregi holenderskiej drużyny zasilił Đorđe Mihailović.