Środkowy obrońca trafił swego czasu do Barcelony za sprawą notowania świetnych występów w barwach Olympique'u Lyon.
Przedstawiciele „Dumy Katalonii” pokładały duże nadzieje w 29-letnim zawodniku. Ten początkowo spełniał je wszystkie aż do momentu pojawienia się u niego problemów zdrowotnych. Wówczas pierwsze decyzje podejmowane przez sztab medyczny ekipy z Camp Nou nie przynosił spodziewanych rezultatów.
Dlatego sam piłkarz postawił na swoje metody, które także nie okazały się trafione. W konsekwencji doprowadziło do stopniowego odstawiania go na boczny tor i wystawienia na sprzedaż.
Samuel Umtiti długo wzbraniał się przed opuszczeniem Barcelony i dopiero w ubiegłym sezonie zgodził się na tymczasową przeprowadzkę do US Lecce, gdzie pokazał, że wciąż może być bardzo wartościowym graczem dla wielu mocnych europejskich drużyn.
Ten fakt skłonił w końcu wielokrotnego reprezentanta Francji do rozwiązania umowy z „Dumą Katalonii”, co przełożyło się na stosunkowo szybkie znalezienie nowego pracodawcy w postaci Lille OSC.
29-letni obrońca wrócił do rodzimego kraju po siedmiu sezonach przerwy i związał się z uczestnikiem eliminacji Ligi Konferencji Europy kontraktem ważnym do 30 czerwca 2025 roku.
- Bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do tego zespołu. Czekałem na ten moment od dawna i bardzo się cieszę, że tak się dzieje. Bardzo spodobało mi się ambitne podejście prezesa i ludzi pracujących w klubie. Podzielam ich ambicję, wolę pracy i ducha walki. Dorastałem z tą kulturą wygrywania i chcę wnieść do zespołu jeszcze jej więcej i tę zwycięską mentalność - powiedział piąty letni nabytek Lille OSC.
Przed nim do tej drużyny dołączyli - Tiago Santos, Lisandru Olmeta, syn Pascala, Aaron Malouda, syn Florenta oraz Hákon Arnar Haraldsson.
Umtiti zakończył ubiegłe zmagania na 25 występach.
Z kolei swój pobyt w Barcelonie okrasił dwoma trafieniami i asystą w 133 meczach, co przełożyło się na wygranie trzech Pucharów i dwóch mistrzostw oraz Superpucharów Hiszpanii.