35-letni zawodnik należy od pewnego czasu do grona wyróżniających się bramkarzy występujących w Bundeslidze. Zbieranie wielu pochlebnych opinii na temat występów notowanych w jednej z najmocniejszych lig w Europie nie przełożyło się jednak na wysłanie doświadczonemu piłkarzowi choćby jednego zaproszenia na zgrupowanie „Biało-Czerwonych”.
Rafał Gikiewicz ubolewał mocno nad tym faktem i bardzo długo zapewniał, że będzie się starał zrobić wszystko, by otrzymać w końcu szansę.
Przed kilkoma miesiącami przyznał otwarcie, że nie wierzy już w spełnienie tego marzenia.
- Mam na lodówce kartkę z celami i jeśli to kogoś interesuje, nie ma już tam reprezentacji Polski. Zdjąłem ten ciężar - powiedział w programie „Moc Futbolu” we wrześniu.
Od tego czasu nasza drużyna narodowa prowadzona przez Czesława Michniewicza utrzymała się w najwyższej dywizji w Lidze Narodów i wyszła z grupy na Mistrzostwach Świata, by następnie powrócić do kraju w atmosferze skandalu związanego z rządowymi premiami, co miało duży wpływ na zakończenie współpracy z dotychczasowym selekcjonerem.
W niedalekim czasie powinniśmy poznać nazwisko nowego szkoleniowca kadry, co znów rozbudziło nadzieje Gikiewicza na otrzymanie powołania.
- Może z nowym trenerem się uda. Chciałbym mieć ten mecz na koncie. Nieważne, przeciwko komu. Zależmy mi na tym bardzo, ponieważ chciałbym pokazać moim dzieciom, że w życiu wszystko jest możliwe. Nawet w wieku 35 lat - stwierdził bramkarz.
***
Rafał Gikiewicz otwarty na nowe wyzwanie. Może opuścić Bundesligę