Latem Red Bull Salzburg zdecydował się wyłożyć na obrońcę Rakowa Częstochowa kwotę w wysokości pięciu milionów euro. Austriacy zauważyli w nim bowiem potencjał i szansę na ogromny zarobek w przyszłości.
Kamil Piątkowski wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce drużyny już na początku sezonu, jednak później jego rozwój zatrzymała kontuzja kostki, która wyeliminowała go z gry na ponad dwa miesiące.
21-latek do regularnych występów wrócił w połowie lutego. Z nim w składzie, lider austriackiej ekstraklasy nie stracił bramki w trzech kolejnych spotkaniach, co jest oczywiście sporą zasługą samego Polaka.
Świetna dyspozycja po wyleczeniu kontuzji nie umknęła uwadze dyrektora sportowego Salzburga Christopha Freunda, który zdecydował się pochwalić perspektywicznego defensora.
- Kamil jest młodym, bardzo ambitnym piłkarzem silnym w odbiorze i ze świetnym rozegraniem. Jego kreatywność bardzo pomaga nam praktykować nasz styl, bo zależy nam na starannej grze od tyłu. Kolejna rzecz to jego uniwersalność w defensywie – powiedział Freund.
Dobra forma Piątkowskiego wpłynęła też na jego pozycję w zespole. Regularne występy w ostatnim czasie dają nadzieję na grę w rewanżowym starciu z Bayernem Monachium w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Spotkanie odbędzie się już we wtorek.