Mundialowe występy 22-latka urodzonego w Nowym Jorku mocno zmieniły postrzeganie niektórych interesantów. Reprezentant Stanów Zjednoczonych strzelił w Katarze jednego gola przeciwko Walii, przyczyniając się do wyjścia z fazy grupowej. Przygoda „Jankesów” skończyła się jednak stosunkowo szybko, bo już na 1/8 finału.
Piłkarz potrzebował pokazać się na Mistrzostwach Świata z jak najlepszej strony, aby wywrzeć wrażenie na innych klubach. W Lille jego rozwój znajduje się w sytuacji zagrożenia. Początek sezonu zawodnik opuścił przez uraz stopy, jednak później i tak nie wzbudził pełnego zaufania u trenera Paulo Fonseki. W pierwszej jedenastce wystąpił tylko w czterech na jedenaście możliwych przypadków w Ligue 1.
Wiele wskazuje na to, iż związek Weaha z „Mastifami” znajduje się na rozdrożu. Choć zarząd niechętnie wypuści go z rąk, sam piłkarz preferuje zmianę otoczenia. W efekcie może dojść do wypożyczenia na resztę sezonu.
Ewentualna opcja wykupu to niewykluczony wariant przy kontrakcie ważnym przez niespełna 18 miesięcy.
Na takie rozwiązanie, ale i na potencjalne kupno chęć zgłaszają Sevilla i Club Brugge. Obie ekipy zagrają w europejskich pucharach na wiosnę, z tą różnicą, że Belgowie osiągnęły pułap 1/8 finału Ligi Mistrzów, a Hiszpanie staną do rywalizacji w Lidze Europy.
Na drugim planie ochotę na usługi syna prezydenta Liberii wyraziły też Brighton & Hove Albion i Brentford, lecz wolałyby wstrzymać się z negocjacjami do lata.
Wychowany w szkółce Paris Saint-Germain Timothy Weah popisał się na razie tylko dwiema asystami.