Hiszpan niegdyś zapowiadał się na wielką gwiazdę, rozegrał w Barcelonie nawet ponad 160 spotkań, ale na dobrą sprawę nie udało mu się spełnić pokładanych w nim oczekiwań. Od czasu odejścia z „Blaugrany” reprezentował barwy takich klubów jak Roma, Milan czy Ajax, ale w żadnym z nich nie zadomowił się na dłużej. Również w Stoke z czasem stracił miejsce w składzie i ostatnie dwa sezony spędził na wypożyczeniach w Mainz i Deportivo Alavés. Teraz może go czekać zupełnie nowe wyzwanie.
Transfer napastnika jest dość prawdopodobny, ale wygląda na to, że gracz zmieni nie tylko ligę, ale i kontynent. Według najnowszych informacji 27-latek negocjuje właśnie warunki swoich przenosin do Major League Soccer. Klubem, który stara się o zawodnika jest bostońskie New England Revolution.
Dziennikarz „Boston Globe” Frank Dell'Apa relacjonuje, że Amerykanie zgłosili się do Bojana przed kilkoma dniami, ale na początku rozmów problemem były zarobki piłkarza. Szybko jednak okazało się, że sama gaża nie stanowi jednak aż takiego kłopotu, jak się spodziewano. Dojście do porozumienia może być skomplikowane, ale nie niemożliwe.
Rozmowy trwają i Revolution liczy na ich pozytywne zakończenie. „Revs” walczą o udział w tegorocznych play-offach, a transfer wszechstronnego napastnika może pomóc im w realizacji celu. Dla Bojana z kolei przenosiny za ocean mogą oznaczać szanse na regularne występy w pierwszym składzie, o które ostatnimi czasy było mu trudno.