O ile Widzew Łódź w rundzie jesiennej był rewelacją, o tyle na wiosnę prezentował się poniżej oczekiwań i ostatecznie zakończył rozgrywki Ekstraklasy dopiero na dwunastym miejscu.
Apetyt klubowych władze jest zdecydowanie większy, dlatego u progu nowego sezonu trener Janusz Niedźwiedź znajdzie się pod dużą presją.
Żeby szkoleniowiec miał komfort pracy, potrzebuje wzmocnień. W ostatnich tygodniach w kontekście Widzewa przewijały się takie nazwiska jak między innymi Sebastian Kerk, Filip Starzyński, czy Ľubomír Šatka. Na ten temat wypowiedział się dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek.
- Prawda jest taka, że obecnie prowadzimy rozmowy z wieloma piłkarzami, a w tym przypadku większą wiedzę może mieć nawet skauting - stwierdził.
- Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, że chcemy Kerka. W przypadku Starzyńskiego nawet nie wiedziałem, że rozwiązał kontrakt z Zagłębiem Lubin. Rok temu było zapytanie i na tym na razie poprzestańmy. Šatka? To raczej tak zwany kapiszon - zakończył.
Na razie nie wiadomo, gdzie trafi Słowak, który odszedł z Lecha Poznań. Ostatnio pojawiły się wieści, że do Trabzonsporu chce go wkręcić były reprezentacyjny kolega Marek Hamšík.