Dwa transfery Chelsea już w przyszłym tygodniu?!

Antonio Conte oczekuje wzmocnień drużyny w końcówce okna transferowego i szuka nowych graczy w dobrze sobie znanej włoskiej Serie A. Menedżerowi zależy w szczególności na napastniku oraz lewym obrońcy i wiele wskazuje na to, że uda mu się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Najnowsze doniesienia z Półwyspu Apenińskiego sugerują, że Chelsea postawi na dwójkę zawodników Romy.

Włoskie media już od kilku dni spekulują na temat transferów Džeko i Palmieriego. Negocjacje trwają i wchodzą w decydującą fazę - choć dyrektor sportowy rzymian Monchi zapewnia, że drużyna nie zostanie osłabiona, wizja dużego zarobku okazała się być wystarczająco kusząca. „Sky Sport Italia” informuje, że obecnie ekipa ze Stamford Bridge oferuje za napastnika 30 milionów euro, natomiast za Brazylijczyka 20 milionów plus pięć milionów w bonusach.

Łącznie daje to potencjalny zarobek w wysokości 55 milionów euro i pozwoliłoby „Giallorossim” na poczynienie inwestycji na rynku. Choć Roma poważnie rozważa propozycję londyńczyków, na razie stara się jak najbardziej opóźnić negocjacje. Wszystko ze względu na dzisiejszy hit Serie A, w którym „Lupi” zmierzą się z Interem. Klubowi zależało na tym, by Džeko mógł wystąpić w tym ważnym spotkaniu.

Negocjacje mogą potrwać jeszcze kilka dni, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, operacja może zostać sfinalizowana nawet w przyszłym tygodniu. Kluczowe będą rozmowy prowadzone w poniedziałek i we wtorek.

Łączony transfer będzie dobrym interesem dla rzymian pod względem finansowym. Roma sprowadziła Bośniaka w 2015 roku z Manchesteru City, zapłaciła wtedy za niego 15 milionów euro. W ciągu dwóch i pół sezonu snajper rozegrał 116 spotkań, w których zdobył 61 bramek, w zeszłym sezonie został nawet królem strzelców Serie A. To pozwoliło podwoić wartość zawodnika, mimo iż ten od marca będzie mieć na karku 32 lata.

Podobnie jest w przypadku Emersona, który przeniósł się na Stadio Olimpico za dwa miliony euro z Santosu. Wartość 23-latka wzrosła kilkukrotnie, choć może być dla mistrzów Anglii dość ryzykowną inwestycją. Zawodnik doznał pod koniec ubiegłego sezonu zerwania więzadeł krzyżowych, przez co stracił też sporą część obecnej kampanii, w której rozegrał dotychczas tylko dwa mecze.