W czwartek biało-czerwoni pokonali
Austrię 1:0, notując pierwsze zwycięstwo za kadencji Brzęczka.
Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Krzysztof Piątek, który
pojawił się na murawie, wchodząc z ławki rezerwowych. Kibice
oczekują, że w niedzielę polscy piłkarze sięgną po
drugą wygraną.
- Niestety mamy małą epidemię w drużynie.
U zawodników występują bóle gardła, przeziębienie. W tej grupie
jest także Krzysztof Piątek. W dzisiejszym treningu udziału nie
weźmie Jan Bednarek i Bartosz Bereszyński. Zastanawialiśmy się
nad Krzysztofem, ale wyjdzie trenować i zobaczymy jego dyspozycję.
Mateusz Klich także ma pewne dolegliwości. W kadrze jest infekcja,
która zaatakowała zawodników, ale sztab medyczny walczy, żeby
postawić ich na nogi.
- Szymon Żurkowski i Robert Gumny
zostaną z nami do końca zgrupowania, a potem dołączą do zespołu
trenera Czesława Michniewicza. Zawsze staramy się podejmować
rozsądne decyzje, żeby korzystała na tym pierwsza kadra i ta
młodzieżowa To, że jeszcze nie zadebiutowali, wcale nie oznacza,
że byli niepotrzebni.
- Zdajemy sobie sprawę, że tylko
maksymalne zaangażowanie, koncentracja i determinacja pozwoli nam
wywalczenie trzech punktów. Zdecydowanie nie będzie to lekkie
spotkanie. Przygotowujemy się na ciężką walkę - powiedział
Brzęczek na konferencji prasowej.
Początek niedzielnego
meczu o 20:45.
Brzęczek przed meczem z Łotwą. Epidemia w reprezentacji
fot. Transfery.info
Selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek, zabrał głos przed spotkaniem eliminacji Euro 2020 z Łotwą.
Więcej na temat:
Polska
Reprezentacja Polski
Łotwa
Jerzy Brzęczek
Mistrzostwa Europy
ME 2020
Euro 2020