„Lech? To było gówno”. Oficjalnie: Brat Keïty w Polsce

19-letni Gambijczyk, który posiada również obywatelstwo norweskie, po raz pierwszy był obserwowany przez klub z Trójmiasta we wrześniu ubiegłego roku. Później sztab trenerski Arki przyglądał się mu jeszcze w październiku oraz listopadzie. Koniec końców, zdecydował się podpisać z nim umowę. 

Keïta występuje na pozycji ofensywnego pomocnika. W ostatnim czasie reprezentował barwy rezerw Strømsgodset IF, a więc drużyny, z której latem 2014 roku za 600 tysięcy euro trafił do Lecha Poznań jego starszy brat, Muhamed. Od tamtej pory nie udało mu się jednak podbić ekstraklasowych boisk. Najwięcej czasu spędził na wypożyczeniach do norweskich klubów.

26-latek, który ostatnio występował na tej zasadzie w Stabæk IF, kilka dni temu z przytupem przypomniał o sobie polskim kibicom, twierdząc, że na pewno nie wróci do „Kolejorza”, a pobyt w Poznaniu był niczym innym, tylko gównem.
 
- Wszystko tam było źle. Za mało grałem. Miałem złe otoczenie i nie podobało mi się życie - stwierdził, w zasadzie zamykając sobie drogę do poznańskiego klubu. 

Najwyraźniej nie próbował on jednak odwieść od transferu swojego brata. Co ciekawe, Saibou również zostanie na początku wypożyczony do jednego z norweskich klubów.