0:3 to także niebezpieczny wynik. Mijo Caktaš na wagę złota [WIDEO]

2023-07-31 11:22:29; Aktualizacja: 1 rok temu
0:3 to także niebezpieczny wynik. Mijo Caktaš na wagę złota [WIDEO] Fot. NK Osijek
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

W niedzielne popołudnie w chorwackiej ekstraklasie miał miejsce wielki „comeback”. NK Osijek przegrywał na wyjeździe z NK Rudeš 0:3, aby ostatecznie zgarnąć komplet punktów. Największe zasługi w odwróceniu losów spotkania miał rezerwowy, który pojawił się na boisku dopiero w 70. minucie.

Nowe rozgrywki 1. HNL, najwyższe w hierarchii ligowej w Chorwacji, wystartowały w tym samym czasie, co nasza PKO BP Ekstraklasa. Na inaugurację NK Osijek wystrzeliło jak z procy, od razu wskakując na fotel lidera po spektakularnym zwycięstwie 6:1 nad Slavenem Koprivnica.

Ostatni oponent „Przodowników” z kolei musiał przełknąć wielką pigułkę porażki, ulegając HNK Rijeka aż 0:4.

Na podstawie tej jednej kolejki na faworyta do sięgnięcia po wygraną oczywiście typowano przyjezdnych. Na obiekcie Kranjčevićeva w Zagrzebiu przebieg spotkania układał się jednak po myśli gospodarzy.

Już po 39 minutach Rudeš prowadziło różnicą trzech goli – jednego strzelonego przez Andreja Lazarova i dwóch autorstwa Luki Pasarička.

Tuż przed przerwą odpowiedzieć zdołał Ramon Mierez. Na tablicy wyników widniało więc 3:1, ale przez dłuższy czas dalej nie zapowiadało się, że goście nawiążą walkę o chociażby punkt.

Wszystko obróciło się o 18 stopni w ostatnim kwadransie regulaminowego czasu. Na murawie zameldował się Mijo Caktaš, 31-letni ofensywny pomocnik, mający nawet jeden występ w reprezentacji Chorwacji (przegrany mecz towarzyski z Tunezją w czerwcu 2019 roku).

Od 76. minuty doświadczony zawodnik zainicjował strzelecką kanonadę. Najpierw wypracował kontraktowe trafienie, by chwilę później doprowadzić do remisu, aż w końcu przypieczętować szalone zwycięstwo na kilka chwil przed końcowym gwizdkiem.

Hat-trick skompletował w 88. minucie, ładując futbolówkę praktycznie do pustej bramki. Do uzyskania takiego rezultatu pomogły też błędy rywali.

W taki oto sposób Osijek pozostał liderem rozgrywek, prezentując lepszy bilans bramkowy od Hajduka Split, który swoje komplety „oczek” zgarnął po wygranych z Dinamem Zagrzeb i HNK Rijeka.