Mark Norris ma 11 lat. Jest środkowym pomocnikiem akademii Linfield FC, klubu z Belfastu, stolicy Irlandii Północnej. Pochodzi z Whitehead, małego nadmorskiego miasteczka, które liczy sobie niecałe 4 tysiące mieszkańców. Jego ojciec Keith to zagorzały fan Manchesteru United i właściciel jednej z największych kibicowskich flag "Czerwonych Diabłów" z lat 90.
Jednakże choć z Belfastu znacznie bliżej do Manchesteru niż do Madrytu, Norris wkrótce może trafić do "Królewskich". Podczas obozu treningowego w Japonii został bowiem zauważony przez skautów Realu i w maju wyjedzie na tygodniowe testy do Hiszpanii, gdzie będzie sprawdzany przez trenera Álvaro Benito, byłego pomocnika "Los Blancos" oraz Getafe.
- Mark to bardzo utalentowany młody gracz. Jestem przekonany, że wysłannicy Realu zobaczyli w nim to, co my. Jest inteligentny, gra nie tylko nogami, ale i głową. To bardzo dojrzały chłopak - mówi Roy McGivern, wiceprezes akademii Linfield.
- Mark pracuje bardzo ciężko i ma wielką pasję. Zawsze powtarzał, że chce być piłkarzem i grać dla Manchesteru United - podkreśla ojciec młodego piłkarza.
Jeżeli 11-latek wykorzysta szansę w Realu, na pewno będzie o krok bliżej realizacji swoich marzeń. McGivern nie ma wątpliwości, że jego podopieczny poradzi sobie w Madrycie i trzyma kciuki za wychowanka.
- Życzymy Markowi wszelkich sukcesów. Teraz musimy być cierpliwi i poczekać do przyszłego roku, by zobaczyć, jak się spisze - kończy wiceprezes północnoirlandzkiej akademii.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
