150 meczów w Realu Madryt wystarczy?! Chce odejść z „Królewskich”

2024-09-17 16:49:31; Aktualizacja: 8 minut temu
150 meczów w Realu Madryt wystarczy?! Chce odejść z „Królewskich” Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Real Madryt w zimie może stracić Daniego Ceballosa. Hiszpan, który rozegrał dla stołecznego klubu łącznie 150 meczów, już latem chciał odejść, jednak wówczas zabrakło czasu, by pozyskać odpowiedniego następcę. Wydaje się jednak, że w zimowym oknie będzie ku temu sposobność, a co za tym idzie, szanse na ruch z udziałem 28-latka będą zdecydowanie większe.

Real Madryt przystępuje do walki w Lidze Mistrzów, gdzie celem będzie oczywiście obrona tytułu. Już na wstępie Carlo Ancelotti musi zmagać się z problemami kadrowymi. W jego drużynie nie brakuje bowiem piłkarzy zmagających się z kontuzjami, a wśród nich jest między innymi Dani Ceballos. Hiszpan doznał skręcenia kostki i będzie wyłączony z gry prawie do listopada. To stawia przed włoskim szkoleniowcem duże wyzwanie – musi on bowiem załatać powstałą w kadrze lukę.

Niewykluczone zresztą, że to ostatnie momenty 28-latka na Estadio Santiago Bernabéu. Nie jest on, bowiem zadowolony ze swojej pozycji w zespole. Nawet jeśli był zdolny do gry, to jego trener wolał sięgać po inne rozwiązania. To niewątpliwie nie w smak samemu piłkarzowi, który znajduje się w idealnym wieku, by stanowić o sile drużyny. W przypadku „Królewskich” to się może jednak nie wydarzyć.

Real Madryt musi szukać następcę

Do samego końca letniego okna ważyły się losy przyszłości pomocnika w drużynie mistrza Hiszpanii. Mówiono, że sam piłkarz naciskał na transfer, ale w tej sprawie zabrakło konkretów. Drugi powód, dlaczego Ceballos nadal jest graczem „Królewskich” to fakt, iż nie udało się na szybko znaleźć następcy. W Madrycie nie słyną raczej z awanturniczej polityki transferowej. Ruchy z udziałem Florentino Pereza są raczej znane z wyrachowania, co przekłada się później na jakość i wysoką skuteczność.

Pomimo faktu, że 28-latek wzbudzał duże zainteresowanie Realu Betis, nie otrzymał zgody na ruch. Tam widziano w nim idealnego następcę Nabila Fekira. 31-latek, bowiem pod koniec sierpnia postanowił spróbować swoich sił w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie przywdział trykot Al-Jazira Club.

To, co nie udało się teraz, może wrócić na tapet w zimowym oknie. Media powoli zaczynają zastanawiać się nad tym, kto w takim razie mógłby zastąpić Ceballosa na Estadio Santiago Bernabéu. W Andaluzji z kolei badają grunt i potencjalną cenę piłkarza. Nieoficjalne wieści sugerowały, że jeśli ktoś zechce pozyskać pomocnika, to musi liczyć się z wydatkiem rzędu 20 milionów euro.

Urodzony w Utrerze zawodnik pierwsze kroki stawiał w Sevilli, z kolei przeniósł się do CD Utrera, by następnie zasilić Real Betis. Do Madrytu przybył z kolei w lipcu 2017 roku za 16,5 miliona euro. Później był jeszcze wypożyczony do Arsenalu. Łącznie w koszulce mistrza Hiszpanii zaliczył 150 meczów, strzelając w nich siedem goli oraz notując 14 asyst. Umowę ma ważną do 30 czerwca 2027 roku.