188 meczów w Ekstraklasie, chciał okraść dom Roberta Lewandowskiego

Jacek W., który może pochwalić się stażem sięgającym 188 spotkań w Ekstraklasie, planował między innymi napad na dom Roberta Lewandowskiego - informuje „Gazeta Wyborcza”. Przestępstwo planowane w latach 2016-2019 jednak udaremniono, a były piłkarz wkrótce stanie przed sądem.

Piłkarze nie raz padali ofiarami napadów. W przeszłości z tego typu nieprzyjemnymi zdarzeniami musieli mierzyć się między innymi reprezentanci Polski - Piotr Zieliński oraz Arkadiusz Milik. Niewiele zabrakło, a dołączyłby do nich także Robert Lewandowski - wynika z ustaleń „Gazety Wyborczej”.

Źródło twierdzi, że napastnika FC Barcelony na celownik wzięła grupa przestępcza z Gliwic, do której należał były piłkarz Jacek W.

Nie jest to postać anonimowa na krajowym podwórku, bo w swoim dorobku ma 188 spotkań na szczeblu Ekstraklasy. Te uzbierał w barwach Górnika Zabrze, Cracovii czy Wisły Płock. Pierwsza z tych ekip umieściła go nawet w Galerii Sław.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Wspomniany mężczyzna prywatnie znał Lewandowskiego i co więcej, miał mieć dostęp do planów jego posesji zlokalizowanej w Niemczech (napad planowano w latach 2016-2019). Z tego powodu to właśnie jemu powierzono misję zaplanowania całego  przedsięwzięcia. To jednak finalnie spełzło na niczym ze względu na zabezpieczenia, jakie miał w swoim domu były atakujący Bayernu Monachium. Skończyło się zatem tylko na zapowiedziach.

Nie zmienia to faktu, że Jacek W. i tak stanie przed sądem. W toku śledztwa prokuratura postawiła mu siedem zarzutów. Wśród nich są między innymi udział w zorganizowanej grupie przestępczej, usiłowanie rozbojów czy nielegalne posiadanie broni. Rolą byłego piłkarza było często wystawianie gangowi bogatych osób. Za to miał zyskać 500 złotych.