25-latek jest wychowankiem ostatniego aktualnie klubu w tabeli Ligue 1. W jego pierwszej drużynie zaczął występować w 2016 roku po powrocie z wypożyczenia do Belgii. Przez pięć lat rozegrałby zapewne więcej niż 75 meczów, gdyby nie problemy z kolanem.
Udol zrywał więzadła kolejno w latach 2016, 2017 i 2018. Łącznie z powodu tych kontuzji pauzował przez ponad 700 dni. Przez ostatnie dwa sezony udawało mu się uniknąć urazów. Skompletował wtedy ponad połowę swoich wszystkich występów dla Metz. W aktualnie trwających rozgrywkach zawodnik wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie drużyny prowadzonej przez Frédérica Antonettiego.
Boczny obrońca został nawet jej wicekapitanem. W spotkaniu ostatniej kolejki Ligue 1 z Olympique'em Marsylia wszedł jednak z ławki rezerwowych w 62. minucie. Boisko musiał opuścić już 17 minut później. Kilku kolegów Udola z Metz wyjedzie zimą na Puchar Narodów Afryki, w związku z czym klub planuje już wzmocnienie linii obrony.
We Francji w przypadku kontuzji możliwe jest przeprowadzenie transferu poza oknem, z czego „Les Grenats” mogą według „L’Équipe” skorzystać.