5 wniosków po El Clásico

5 wniosków po El Clásico
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Na Camp Nou w sobotnie popołudnie Real Madryt przyjechał niemalże jak po swoje, wygrywając 3-1. Czego dowiedzieliśmy się z tego meczu i na jakie pytania dostaliśmy odpowiedzi?

1) Zidane z udaną misją ratunkową

Posada francuskiego trenera Realu Madryt przed klasykiem wisiała na włosku. Po porażkach z Cádizem i Szachtarem zaczęto spekulować, czy aby na pewno Zidane ma jeszcze pomysł na drużynę. Jednakże w sobotnim meczu przeciwko Barcelonie widać było jego rękę. Drużyna „Królewskich” miała koncepcje na akcje ofensywne, a także prezentowała bardzo solidną grę w obronie. Praca trenera zaowocowała końcowym sukcesem, a Francuz jako trener wciąż pozostaje niepokonany na Camp Nou (dwie wygrane i trzy remisy).

2) Zidane okazuje się mądrzejszy. Ponownie

Ileż to razy decyzje Zidane’a były kwestionowane. Postawienie na tego czy innego zawodnika niekiedy wywoływało zdziwienie i oburzenie kibiców. Jednak w sobotę Francuz znów wszystkich przechytrzył. Postawienie na Marco Asensio nie było oczywistym rozwiązaniem. Dużo mówiło się o możliwym ustawieniu z czterema pomocnikami, w którym od początku zagrałby Luka Modrić. Jednak hiszpański skrzydłowy bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich zadań. Był aktywny w ofensywie, a kiedy Real bronił się przed atakami Barcelony, wracał się do formacji defensywnej, stając się tak naprawdę piątym obrońcą.

Kiedy kontuzji doznał Nacho, na boisku zameldował się Lucas Vazquez. W tym momencie pewnie nie jeden fan „Królewskich” złapał się za głowę i modlił się, aby tylko akcje Barcelony nie szły lewym skrzydłem. Jak się jednak okazało, forma Lucasa okazała się największą niespodzianką spotkania.

Hiszpan nie popełniał błędów w wyprowadzaniu piłki, nie mówiąc już o masie wygranych pojedynków obronnych, gdzie naprzeciwko stawał nawet Leo Messi, ale i on nie mógł przedrzeć się przez świetnie dysponowanego rezerwowego prawego obrońcę. Zidane znów postawił na nieoczywiste rozwiązania i po raz kolejny zagrał na nosie tym, którzy w niego wątpili.

3) Galaktyczny Ramos

Występ Hiszpana w El Clásico stał pod znakiem zapytania ze względu na jego uraz odniesiony w meczu z Szachtarem. Socios „Los Blancos” zaczynali już nerwowo obgryzać paznokcie, mając w pamięci jak ich drużyna wygląda bez swojego lidera, chociażby na przykładzie rewanżowego meczu Ligi Mistrzów w zeszłym sezonie z Manchesterm City. Jednakże ku uciesze kibiców Realu Madryt, 34-letni kapitan wykurował się spotkanie z Barçą. Zdobył gola z rzutu karnego, ale przede wszystkim dyrygował swoimi kolegami z zespołu, jak przystało na lidera. Jest to piłkarz absolutnie nie do zastąpienia. Zasłużenie dostał nagrodę dla piłkarza meczu.

4) Idzie młodość – Ansu Fati wpisuje się do historii

O rekordach Ansu Fatiego słyszymy praktycznie od początku jego występów w koszulce Barcelony. Jest on najmłodszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów, FC Barcelony, reprezentacji Hiszpanii, a także od soboty, drugim najmłodszym strzelcem w historii El Clásico.

Fati jest coraz lepszy - w pięciu meczach w tym sezonie LaLigi zdobył cztery gole i zaliczył jedną asystę. Wybrany został także zawodnikiem września w lidze hiszpańskiej. A to wszystko osiągnął jeszcze przed ukończeniem osiemnastego roku życia. Przyszłość Barcelony jest zatem w dobrych rękach, a właściwie nogach.

5) Kolejny klasyk „bez” Messiego

Po odejściu Cristiano Ronaldo wartość El Clásico na pewno spadła. Skończyła się odwieczna rywalizacja Portugalczyka z Messim, która napędzała kibiców futbolu, jak żadna inna. Od przenosin Cristiano do Juventusu minęły już dwa lata, a od tego zdarzenia rozegrane zostało sześć klasyków. Od tamtej pory Leo Messi ma tyle samo goli… co Cristiano Ronaldo.

Messi od sześciu meczów z Realem Madryt nie strzelił gola. Ba, nie zaliczył nawet asysty. W minioną sobotę Argentyńczyk co prawda świetnie podał do Jordiego Albę, który zaliczył zaraz potem asystę przy golu Ansu Fatiego na 1:1, ale wkład Messiego w mecz nie był zbyt okazały. Wspomniany wcześniej Lucas Vazquez, Casemiro czy Federico Valverde na tyle wyłączyli Messiego z gry, że był on praktycznie niewidoczny. Prawdopodobnie dla „Atomowej Pchły” był to ostatni klasyk na Camp Nou, jeśli nie nastąpi zwrot akcji w sprawie jego odejścia po wygaśnięciu umowy latem 2021 roku.

MATEUSZ KOŚCIELNY

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane Agent Alphonso Daviesa oburzony. „Dostaliśmy ultimatum” Agent Alphonso Daviesa oburzony. „Dostaliśmy ultimatum” Jacek Krzynówek namaścił po latach swojego następcę w reprezentacji Polski „On to ma” Jacek Krzynówek namaścił po latach swojego następcę w reprezentacji Polski „On to ma” Manchester United zdeterminowany w walce o defensora. Jako karty przetargowej może użyć Masona Greenwooda Manchester United zdeterminowany w walce o defensora. Jako karty przetargowej może użyć Masona Greenwooda Felipe Melo nie gryzł się w język w sprawach Daniego Alvesa i Robinho. „Mam piętnastoletnią córkę...” Felipe Melo nie gryzł się w język w sprawach Daniego Alvesa i Robinho. „Mam piętnastoletnią córkę...” Górnik Zabrze czeka na Legię Warszawa. Szykuje się rekord na trybunach Górnik Zabrze czeka na Legię Warszawa. Szykuje się rekord na trybunach

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy