87 występów w Śląsku Wrocław. Były piłkarz „Wojskowych” zakończył karierę [OFICJALNIE]

Kilka lat temu w koszulce Śląska Wrocław występował Dino Štiglec. Chorwat w wieku 35 lat podjął decyzję o zakończeniu swojej kariery. Jego ostatnim klubem był Mladost Ždralovi.

Dino Štiglec decyzję o przenosinach do Śląska Wrocław podjął latem 2019 roku. Wcześniejszym klubem chorwackiego zawodnika była słoweńska Olimpija Lublana.

Defensorowi spodobało się w Polsce, ponieważ spędził tutaj trzy następne lata. Jego łączny bilans złożył się na 87 występów, zwieńczonych pięcioma golami oraz trzynastoma asystami.

Śląsk rozstał się ze Štiglecem w 2022 roku. Defensor opuścił Wrocław, a następnie rozpoczął nową przygodę w Izraelu. Na transfer z jego udziałem zdecydował się wówczas Hapoel Hajfa.

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Wróci i na wiosnę będzie gwiazdą Ekstraklasy? „Podpisuję się dwoma rękami”

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

Marek Papszun już pociąga za sznurki w Legii Warszawa?! Tę decyzję stołeczny klub miał podjąć na jego życzenie

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

15 goli w 14 meczach. Napastnik z III ligi „wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku”

Wojciech Kowalczyk z krótkim przekazem po porażce Legii Warszawa

Next

Tam pograł jednak tylko kilka miesięcy, po czym w lutym 2023 roku przeniósł się do HNK Gorica. Ostatnim zespołem Chorwata był natomiast Mladost Ždralovi, w którym postanowił zakończyć swoją karierę.

Były zawodnik Śląska poinformował o swojej decyzji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na sam koniec 35-latek może pochwalić się mistrzostwem oraz dwoma Pucharami Słowenii, które zdobył ze wspomnianą wcześniej Olimpiją.

„Drodzy moi… Kiedy myślałem o tej chwili, nie sądziłem, że nadejdzie tak szybko. Stara gwardia zawsze powtarzała, że kariera mija w okamgnieniu. Mówili: «milcz, pracuj, ciesz się, a wszystko samo się ułoży». Oczywiście nie wierzyłem!!! Ale wszystko kiedyś się kończy, tak jak i moja. Czas na innych chłopaków.

Zawsze pojawia się pytanie: co po nas najbardziej zostaje? Powiedziałbym – piękne chwile i te mniej piękne. Bo czym jest piłka nożna? To dużo pracy, wyrzeczeń, upadków, kontuzji, stresu, rozczarowań, a potem znowu to samo… aż nagle BOOM – w jednej chwili zapominasz o wszystkim złym i uświadamiasz sobie, że to właśnie było tym, o czym marzyłeś jako dziecko.

Za co jestem niewymownie wdzięczny, to za niezapomniane doświadczenie i podróż, jaką dała mi moja kariera oraz kluby, w których grałem: NK Zagreb, NK Vrapče, NK Lučko, NK Slaven Belupo, NK Olimpija, Śląsk Wrocław, Hapoel Haifa FC, HNK Gorica, NK Ždralovi.

Dziękuję wszystkim moim byłym trenerom i działaczom sportowym, a szczególnie moim byłym kolegom z drużyny, z którymi mam wspomnienia na całe życie. Najbardziej jednak cierpieli oczywiście moi najbliżsi – moja rodzina!! Bez nich nie byłoby mnie.

Teraz w końcu mogę oglądać mecze w spokoju w każdy weekend. Myślę, że na końcu każdej historii najważniejsze jest to, aby człowiek był zadowolony i spokojny – a ja zdecydowanie taki jestem!!! Wierzę i jestem pewien, że spotkamy się w jakiejś innej historii, bo życie na tym się nie kończy, lecz dopiero zaczyna…” - napisał na Instagramie.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Dino Štiglec (@dinostiglec)