Jeszcze rok temu mogłoby się wydawać, że oferta wyjazdu do Stanów Zjednoczonych bądź Kanady może skusić Naniego, którego kariera mocno wyhamowała. Portugalski skrzydłowy zanotował bardzo przeciętny sezon na wypożyczeniu w Lazio (25 meczów, trzy gole i cztery asysty). Należy jednak pamiętać, że nie omijały go wtedy problemy zdrowotne. To wszystko wpłynęło na negatywną odpowiedź rzymian w sprawie potencjalnego wykupu wieloletniego zawodnika Manchesteru United.
W związku z tym powrócił on do Valencii, która bez żalu oddała go do Sportingu. Zawarto jednak porozumienie, w ramach którego „Nietoperze” otrzymają część dochodu ze sprzedaży doświadczonego piłkarza, jeśli transfer przekroczy kwotę pięciu milionów euro.
Po powrocie na Estádio José Alvalade XXI 32-latek mocno odżył. Decyzja o przekazaniu mu opaski kapitańskiej podziałała na jego motywująco. Nani w obecnym sezonie jest trzecim strzelcem zespołu (9 goli w 27 meczach). Do tego rezultatu dorzucił on sześć asyst.
Jego dobrą dyspozycję dostrzegł jeden z klubów Major League Soccer (którego nazwy amerykańskie oraz portugalskie nie ujawniły) i złożył za niego ofertę. Weto jednak postawił nie tylko klub, ale i sam zawodnik. 112-krotny reprezentant Portugalii jest świadom tego, jak wiele zawdzięcza Sportingowi i na ten moment nie zamierza opuszczać klubu, w którym się wychował.