Ze względów historycznych relacje między Polską a Rosją nie zawsze układają się najlepiej. I choć bez problemu znajdą się i tacy, którzy stwierdzą, że przyjaźń między narodami jest możliwa, wygląda na to, że zbliżający się pojedynek z Rosją w ramach baraży do mundialu 2022 wywołuje takie emocje, iż piłkarzom nie sposób znaleźć odpowiednie słowa, by nikogo nie urazić.
Maciej Rybus grał w Rosji w latach 2012-2016 w barwach Tereka Grozny, a od 2017 występuje w Lokomotiwie Moskwa, nic zatem dziwnego, że to właśnie o jego opinię na temat naszych rywali zabiegają polskie media. Ostatnio defensor rozmawiał z portalem Weszło.com i przyznał, że Polska mogła trafić w losowaniu zdecydowanie gorzej. Stwierdził, że Rosja jest drużyną do pokonania, nieprezentującą tego samego poziomu co Włochy czy Portugalia. Szybko jednak dodał, że jest to też zespół solidny, silny fizycznie i wybiegany, zatem „Biało-Czerwonym” nic nie przyjdzie samo z siebie.
Wypowiedź nie jest może typowym piłkarskim banałem, przepełnionym pokorą i szacunkiem do rywala, z trudem jednak dopatrzyć się w niej ataku w kierunku Rosjan. A jednak, takiego się doszukano.
Niespodziewanie Rybusowi odpowiedział poseł rosyjskiej Dumy Państwowej, Witalij Miłonow. Cytowany przez Interię polityk nie przebierał w słowach, komentując wypowiedź reprezentanta Polski.
- On przecież jest Polakiem. Rybus nie mówi o swoim klubie, tylko o naszej reprezentacji - odpalił polityk.
- W ogóle reprezentacja Polski - śmieszna definicja. To sygnał, że te wszystkie egzotyczne postaci, które kupujemy za ciężkie pieniądze i które zajmują miejsce naszej młodzieży są bezużytecznymi pracownikami tymczasowymi.
- Oni nie są gotowi grać na serio. To aktorzy, animatorzy. Im szybciej pozbędziemy się Rybusa, tym będzie lepiej. Człowiek, który w taki sposób wypowiada się o naszej reprezentacji, siłą rzeczy podobny stosunek ma do naszych klubów, w tym do Lokomotiwu. Szczególnie nie rozumiem, po co on Lokomotiwowi? Czyżby ten klub nie potrafił sobie bez niego poradzić: przecież Lokomotiw ma swoją piłkarską akademię i dobre zaplecze w młodzieży.
Wypowiedź Miłonowa można by potraktować z przymrużeniem oka jako czysty polityczny populizm, o dziwo w Rybusa zaatakował również słynny rosyjski siatkarz, Aleksiej Spiridonow. On również jest przekonany, że Rybus, pomimo spędzonych w Rosji lat, jest rusofobem.
- Dawno mówiłem, że Polacy nas nienawidzą, dlatego mogą wygadywać na nasz temat, co im tylko ślina przyniesie na język. Nic dziwnego w tym nie widzę. Co się tyczy konsekwencji wyciągniętych wobec piłkarza, nie nam o tym decydować. Są władze klubu, jest zarząd Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej - stwierdził siatkarz.